Miasto niebiańskiego ognia
Cykl: Dary Anioła część 6
Tytuł oryginalny: City of Heavenly Fire
Autor: Cassandra Clare
Tłumaczenie: Anna Reszka
Wydawnictwo: Mag
Wydanie polskie: 2014
Liczba stron: 702
"Bohaterami nie zawsze są ci, którzy wygrywają. Czasami są nimi ci, którzy przegrywają, ale nie poddają się i nadal walczą. To właśnie czyni ich bohaterami."
Clary i Jace znowu wpadają w kłopoty, ale tym razem o wiele poważniejsze.
Teraz życie wszystkich Nocnych Łowców spoczęło na barkach młodej, zielonookiej, rudowłosej dziewczyny.
Młodzi ludzie: Nocni Łowcy oraz wampir łączą siły, aby przezwyciężyć zło, a w istocie tylko jedną złą osobę.
Czy im to się uda?
Czy wyjdą z tego żywi?
"Rodzina to nie krew. To ludzie, którzy cię kochają. Ludzie, którzy cię wspierają."
Po raz szósty powracamy do losów Nocnych Łowców. Czy jesteśmy znudzeni? Część odpowie tak, ale część odpowie również nie. Przyznam cała seria "Dary anioła" miała swoje wzloty i upadki, ale ja ostatecznie przyznam, iż ta część była wystarczająco dobra i nie czuję się zła ze sposobu jej zakończenia. Tylko i wyłącznie czuję niedosyt. Cała akcja czasami potrafiła mnie przytłoczyć, czułam się otoczona z każdej strony i to nie było miłe uczucie.
Pamiętam, gdy po raz pierwszy sięgnęłam po te książki. Sposób pisania Cassandry Clare od razu przypadł mi do gustu, a historia tak piękna i za razem niemożliwa. "Miasto Kości" zawładnęły mną, a "Miasto popiołów" pogłębiło to uczucie. Nie czuję się zawiedziona, z odkrycia tej serii oraz tej autorki. Cieszę się i to bardzo. Również cieszę się, że nigdy nie zrezygnowałam z tej serii.
Patrząc na okładkę tej książki jestem, jak zahipnotyzowana. To wydanie posiada przepiękną okładkę, ale z tego co pamiętam mówiłam już o tym wielokrotnie. Podsumowując myślę, że wydawnictwo MAG zrobiło bardzo dobrze, że wydało książkę właśnie w tej okładce, na którą mogę ciągle patrzeć.
Pamiętam, gdy po raz pierwszy sięgnęłam po te książki. Sposób pisania Cassandry Clare od razu przypadł mi do gustu, a historia tak piękna i za razem niemożliwa. "Miasto Kości" zawładnęły mną, a "Miasto popiołów" pogłębiło to uczucie. Nie czuję się zawiedziona, z odkrycia tej serii oraz tej autorki. Cieszę się i to bardzo. Również cieszę się, że nigdy nie zrezygnowałam z tej serii.
Patrząc na okładkę tej książki jestem, jak zahipnotyzowana. To wydanie posiada przepiękną okładkę, ale z tego co pamiętam mówiłam już o tym wielokrotnie. Podsumowując myślę, że wydawnictwo MAG zrobiło bardzo dobrze, że wydało książkę właśnie w tej okładce, na którą mogę ciągle patrzeć.
"Bohaterami nie zawsze są ci, którzy wygrywają.
Czasami są nimi ci, którzy przegrywają, ale nie poddają się i nadal
walczą. To właśnie czyni ich bohaterami."
Czym różni się ten tom od poprzednich? Zdecydowanie objętością oraz większą ilością faktów poruszanych w tej części. W tej książce możemy znaleźć wiele rozbudowanych treści, które na pewno kogoś zainteresują. Mi chyba najbardziej przypadł do gustu wątek z "Diabelskich maszyn" oraz wątek rodzin Nocnych Łowców, który był nadzwyczaj interesujący i wciągający. Myślę, że warto przeczytać tę ostatnią część. Dla niektórych osób ona nie przypadła do gustu, gdyż uważają, że Cassandra Clare pisała z przymusu, ale ja tak nie myślę. Moim zdaniem, ta książka to dobre zwieńczenie serii, choć nie idealne.
"Czasami musisz stracić wszystko, by znowu to zdobyć, a ponowne zdobywanie jest słodsze przez ból straty."
Cassandra Clare pisząc tę ksiażkę zastosowała różne narracje, co nieco wpłynęło na sposób czytania tej pozycji. Poznajemy kilka perspektyw. Poznajemy różne wizje i zaczynamy rozumieć postępowanie różnych osób. Dzięki nowej narracji zyskujemy szerszy obraz oraz obszerniejsze wiadomości do przetrawienia i zrozumienia. Mimo, iż w tej książce występuje nowa narracja to wciąż czyta się ją bardzo dobrze, szybko i przyjemnie. Cieszę się, że tak długo mogłam towarzyszyć Nocnym Łowcom, ich przyjaciołom oraz rodzinie. Żałuję, iż jedna z moich ulubionych serii doczekała się kontynuacji i już prawdopodobnie nigdy nie wrócimy do tego samego miejsca, z tymi samymi osobami.
"Potrafię czytać z twojej twarzy jak w bardzo otwartej, bardzo pornograficznej książce. I bardzo tego żałuję."
Po raz kolejny spotykamy się z Clary i Jacem oraz ich problematyczną miłością. Z początku serii ich miłość była urocza oraz słodka, ale w tej części poznajemy oddanie jakim jest miłość. Odkrywamy na nowo uczucia bohaterów, które są jeszcze silniejsze.
Simon i Izzy, to najlepsza para, oczywiście oprócz Magnusa i Aleca. Wampir i Nocna Łowczyni darzą siebie bardzo mocnymi uczuciami, które boją się okazać lub natrafiają na barierę nie do przebycia.
Czarownik i Nocny Łowca. Ohh co tu dużo mówić. Bariery im nie przeszkadzają, zawsze dokonają tego czego chcą.
Na deser zostawiłam Emmę i Juliana, czyli najwyrazistszych bohaterów tej części. Poznaliśmy ich dzieciństwo oraz to, co w tak młodym wieku dane było im przeżyć. Cieszę się, że mogliśmy, choć trochę poznać ich bliżej oraz liczę na to, iż Cassandra Clare stworzy idealną historię dla nich, w nowej serii "The Dark Artifices". Pierwsza część z tej serii będzie nosiła tytuł "Lady Midnight".
W tym tomie znaczną uwagę autorka poświęciła Faerie. Poznajemy ich prawdziwe twarze i cele, które pragną osiągnąć, za wszelką cenę. Dowiadujemy się dlaczego są nazywani przebiegłymi oraz sprytnymi istotami. Co czyni je wyjątkowymi... Mam nadzieję, że w kolejnej serii autorka jeszcze głębiej zacznie drążyć temat Faerie. Z niecierpliwością czekam na to.
Podsumowując uważam, że ta cześć jest idealnym dopełnieniem historii, gdyż poznajemy ją z kilku perspektyw. Zagłębiamy się w historię oraz poznajemy nowe pokolenie i na nowo odkrywamy te starsze, jeszcze za czasów "Diabelskich maszyn", i nie ukrywam cieszyłam się z ponownego spotkania z tamtymi bohaterami, gdyż uwielbiam Nocnych Łowców z Londynu. Nie wiem czy to sentyment, a może talent autorki ciągle przyciąga mnie do losów łowców, a może to tylko ciekawość co dzieje się dalej w mrocznym świecie demonów oraz cierpienia i strat.
Wiem, że część osób nie zgodzi się z tym iż "Miasto niebiańskiego ognia" to dobra książka, nic nie szkodzi, każdy z nas ma inną perspektywę postrzegania.
Zaczynając przygodę z tym tomem miałam wielkie obawy, czy przypadkiem ta część nie zrazi mnie do innych pozycji autorki, ale tak się nie stało. Aktualnie z większą chęcią chciałabym przeczytać "Magisterium" i inne dzieła autorki.
"Każdy powinien umierać w czyiś ramionach."
Tumblr Cassandry Clare