Śnieżynki
Autor: Liliana Fabisińska
Wydawnictwo: Filia
Wydanie polskie: 2015
Liczba stron: 375
Mateusz i Monika, to małżeństwo, które od bardzo dawno starają się o dziecko. Ich małżeństwo to raczej przyjaźń i pewna więź trzymająca ich razem, przez długi czas.
Dagmara i Igor to małżeństwo pełne namiętności, uczucia i emocji, choć to nie wiąże się z odpowiedzialnością, którą chce czuć Dagmara.
Czy jedna obietnica może związać te dwie rodziny, mimo wielu różnic?
Przekonajcie się!
Przez jakiś czas było bardzo głośno na temat tej książki, w całej blogosferze. Z tego co pamiętam to, albo ktoś pokochał tę książkę lub znienawidził. Choć w większości i tak przeważały same dobre opinie. Po tak wielu rekomendacjach postanowiłam, że
muszę poznać twórczość Liliany Fabisińskiej. Ale zaczęłam małymi kroczkami. Dopiero zaczynam poznawać tą polską pisarkę. Na nowo zapoznaję się z twórczością polskich autorek. Jak już wiele razy wspominałam, jestem dość sceptycznie nastawiona do twórczość naszych rodaków, ale chyba muszę zmienić swoje nastawienie. Kilkakrotnie przekonałam się, że polscy pisarze potrafią pisać i zasługują na wielką uwagę i tym razem także się nie pomyliłam. Po przeczytaniu tej pozycji chciałabym także przeczytać "Córeczkę" myślę, że warto to zrobić.
"Śnieżynki" to dość kontrowersyjna książka dla pewnego grona ludzi, ale teraz nie mówiły o naszej wierze, czy naszym zdaniu na tematy poruszane w tej książce. Mówimy o samym dziele.
Kiedy zaczęłam czytać tę książkę coś nie przypadło mi do gustu. Sama nie wiem. Czy to może były charaktery bohaterów, które czasem mi się nie podobały, czy może była to monotonność dnia codziennego, którą przeżywali bohaterowie. Sama nie wiem. Przez pierwsze 100 stron strasznie ciężko było mi przebrnąć, ale gdy mi się to, tylko udało akcja nagle zaczęła przeć do przodu. Coś zaczęło się dziać i właśnie wtedy, ta książka złapała mnie na lasso.
Chyba po raz pierwszy czytałam książkę o takiej tematyce, ale przyznam, że bardzo mi się podobała i zainteresowała. Dobrze, że zaczęłam tą lekturę bez wcześniejszego zapoznania się z tematem książki, wy też tak zróbcie. Wystarczy wam opis z tyłu książki, który nie mówi za wiele, na temat całej powieści.
Szczerze nie wiem co ja tu pisze. Jakoś nie wiem co mam napisać. Pierwszy raz spotkałam się z taką książką. Mówiąc, że pokochałam ją, to może za mocne słowa, ale polubiłam ją.I z chęcią przeczytałabym jeszcze raz nie znając już całej historii. "Śnieżynki" to dość specyficzna książka, która wyróżnia się w świecie czytelników.
Ta pozycja została napisana lekkim oraz przyjemnym językiem. Jak dla mnie ta książka jest idealna na pochmurny wieczór z kubkiem herbaty.
Myślę, że warto jest zapoznać się z tą pozycją, choćby tylko dlatego, aby wykreować swoje zdanie o tej książce, która jest naszpikowana emocjami oraz prawdą o życiu. Dla wielu osób może stanowić idealny poradnik, który nie zawiera prostych regułek, tylko przepiękną treść, która pozwala nam na zrozumienie wielu spraw oraz zastanowienie się przez chwilę nad nimi. Może ta książka zmieni coś w waszym życiu, a może nie. Przekonajcie się lub tylko poznajcie historię, która poruszy każdego czytelnika do głębi serca, nauczy opieki oraz rodzicielskiej miłości, która jest i powinna być bezgraniczna.
Głęboko emocjonalna książka, którą powinna przeczytać każda dziewczyna i kobieta. Zapadająca w pamięci historia od, której nie sposób się uwolnić, jak śnieżynka, która upadła na zaspę śniegu.
Lubię takie lekkie książeczki :)
OdpowiedzUsuńPo twojej recenzji można się dużo domyśleć, co czeka nas w "Śnieżynkach", ale nie przejmuj się, to tylko jeszcze bardziej podsyciło mój apetyt, mimo iż nie czytam polskich autorów, jakoś nie mam do nich zaufania po tych wszystkich lektura chętnych szkolnych... :/
OdpowiedzUsuńzaczarowana-me.blogspot.com
Ja wiele już czytałam o tej książce, raz lepiej raz gorzej. Może kiedyś się skusze, na tą lekką powieść :)
OdpowiedzUsuńMoje zaufanie do polskich autorów nie jest jeszcze na tyle wysokie bym mogła sięgnąć po ''Śnieżynki''. Jednak może kiedyś, za pewien czas, moje nastawienie się zmieni :)
OdpowiedzUsuńCiekawią mnie te skrajnie różne opinie, sięgnę :)
OdpowiedzUsuńMimo, że jest to lekka, a zarazem bardzo emocjonalna książka, to ja na razie się na nią nie skuszę. Nie jestem pewna, czy trafiłaby ona w mój gust ;)
OdpowiedzUsuńTo chyba nie moje klimaty.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie :)
http://www.recenzjezpazurem.pl
Diane Rose
Nigdy nie słyszałam o tej autorce ale trzeba to nadrobić ;-)
OdpowiedzUsuńObserwujemy ??
http://fanofbooks7.blogspot.com
Pozdrawiam !
Nie czytam co prawda polskich autorów, ale to wydaje się być ciekawe.
OdpowiedzUsuńZapraszam na cosmo-books.blogspot. com
Kiedyś wreszcie i ja ją przeczytam! :D
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam, zapadła w pamięci i mam do czynienia z jedną kwestia z tej książki.. Czytałam ja na wakacjach na miesiąc przed tym jak udalam się tam gdzie bohaterowie tej książki...kto przeczytał będzie wiedział, rzeczywistość jest gorsza, tam jest tylko namiastka tego co ludzie przechodzą. Polecam
OdpowiedzUsuń