czwartek, 24 marca 2016

Recenzja ksiażki: "Mara Dyer. Przemiana" Michelle Hodkin



Mara Dyer. Przemiana
Cykl: Mara Dyer tom 2
Tytuł oryginalny: The Evolution of Mara Dyer
Autor: Michelle Hodkin
Tłumaczenie: 
Małgorzata Fabianowska
Wydawnictwo: YA!
Wydanie polskie: 2015
Liczba stron: 478



"- Pisz w pierwszej osobie czasu teraźniejszego, dobrze ci radzę - powiedział. - Wówczas czytelnik do końca nie będzie wiedział, czy bohaterka przeżyła swoje opętanie. Choć przyznam, że nie jest to najłatwiejszy sposób narracji - dodał i znów zniknął."




Mara nie wie Kim jest?
Co jest rzeczywistością, a co fikcją. 
Czy jest chora, czy najnormalniejsza ze wszystkich? 
Jaka jest prawda?
Czy jedna decyzja może doprowadzić do śmierci najbliższych?



"Czasami największą tajemnicę najłatwiej jest wyznać obcej osobie."


   Po genialnym pierwszym tomie, nadszedł czas, aby poznać teraz kolejny. Odwlekałam to, przez bardzo długi czas, ostatecznie przemogłam się. I szczerze wam powiem, nie jestem w stu procentach zadowolona z tego tomu. Nie zachwycił mnie tak bardzo jak poprzedni. Oczekiwałam czegoś lepszego, choć nie będę narzekała, bo też, aż tak tragicznie to nie jest. Zawsze mogło być gorzej. 



"- Jestem zbyt wielką egoistką żeby, cię zostawić - powiedziałam, Noah odsunął się odrobinę, żebym mogła zobaczyć jego uśmiech,
- A ja jestem zbyt wielkim egoistą, żeby ci na to pozwolić."



   W tym tomie na nowo poznajemy głównych bohaterów. Noah to fantastyczna postać, o której nie sposób zapomnieć, choć w tym tomie stał się trochę inny. Stał się bardziej tajemniczy, jego bezwarunkowa miłość zniknęła. Kochał Marę, ale nie w taki sposób jak w pierwszej części. Czegoś zabrakło ich związkowi, mam nadzieję, że trzeci tom nadrobi to.
   Mara to bohaterka, która w poprzednim tobie była nawet znośną postacią, ale w tej części myślałam, że nie wytrzymam. Jej postać tak bardzo mnie irytowała, że momentami nie potrafiłam się powstrzymać by wyrazić niemiły komentarz w jej stronę. Może to dlatego, że w tym samym czasie czytałam jeszcze dwie inne książki, w których byli wspaniali bohaterowie, który mieli lepszy charakter od niej. Nie mam pojęcia, może sama w sobie jest taka irytująca? A co wy o niej myślicie? A może ona tak bardzo mnie irytuje, bo nie wiadomo jaka jest naprawdę, nie odkryła przed nami kim jest w rzeczywistości, jakim człowiekiem.
   Związek Mary i Noaha jest piękny, ale w tym tomie zabrakło tego ognia i namiętności pomiędzy nimi. Myślałam, że w tej części ich związek się rozwinie, a wyglądało na to jakby się cofał. W ich związku nie nastąpiła jakaś wielka zmiana, co mnie rozczarowało. 


"Jeżeli spodziewasz się po ludziach najgorszego, dostaniesz od nich to, co najgorsze."


    Po przeczytaniu "Mara Dyer. Tajemnica" uznałam, że autorka postawiła sobie wysoko poprzeczkę i nadal trzymam się tego zdania. Michelle Hodkin nie zachwyciła mnie tak jak w poprzednim tomie, nie wywarła na mnie tak wielkiego wrażenia, więc nie przeskoczyła wcześniej postawionego sobie poziomu. Spodziewałam się czegoś lepszego, ale niektórzy z was mnie ostrzegali, że drugi tom jest słabszy. Teraz zastanawiam się czy czytać trzeci tom. Pewnie znowu opóźnię zapoznanie się z nim, na kilka miesięcy. 
    
   Tak jak w poprzednim tomie fabuła jest świetnie skonstruowana. Poznając nowe fakty nie możemy dotrzeć do sedna sprawy. Wszystkie wiadomością krążą gdzieś w około, ale nie możemy ich połączyć i rozwiązać całą sprawę. Wszystko wyślizguje się nam z rąk, jeszcze niczego nie jesteśmy pewni, wszystko wygląda jakby było pod wielkim znakiem zapytania. 
Z kolejną przeczytaną stroną, liczba tajemnic wzrasta coraz bardziej, a wcześniejsze nie rozwiązują się. Jesteśmy coraz bardziej w tyle, nie posuwamy się nawet o milimetr do rozwiązania całej sprawy. Wszystko zbija nas z tropu, każdy fakt i szczegół jest mylny, a może ostatecznie okaże się istotny dla całej sprawy. Możliwe, że każdy fakt przybliża nas do rozwiązania sprawy, ale bardziej nas dekoncentruje niż doprowadza na właściwy trop, może tym sposobem autorka chce nam utrzeć nosa i zmylić, może wszystko dzieje się tuż przed naszymi oczyma, ale nie potrafimy tego rozwiązać. Może rozwiązanie jest tuż obok. Tyle mam pytań, co do tej książki. 
Nie potrafię rozszyfrować tej pozycji i chyba dlatego, jest tak bardzo intrygująca, mimo swoich wad. 


"Każdy jest trochę szalony. Jedyna różnica pomiędzy nami a nimi jest taka, że oni lepiej się maskują."


   Ten tom nasuwa nam jeszcze więcej pytań, niż wcześniejsza część. Trochę już się niecierpliwię jakie będzie rozwiązanie tej historii, ale przez te kilka wad nie potrafię chwycić w ręce kolejny i już ostatni tom, jest tyle innych książek do przeczytania. 
Mimo mojego zniechęcenia i obojętności zachęcam was do poznania tej opowieści. Myślę, że przypadnie niektórym osobom do gustu. 
Do czytania zachęcają również słowa, które wyszły spod pióra Michelle Hodkin, są łatwe w zrozumieniu, ale nie infantylne. To właśnie ten język i dobrze skonstruowana fabuła trzyma tą całą, dziwną historię w całości. Od pierwszych stron pochłania nas każdy szczegół tej opowieści bez zastanowienia. Nie mając zaproszenia przedzieramy się do świata Noaha i Mary. Możemy czuć się jak szpiedzy. 

Uwielbiam tą historię za to, że jest inna, niepowtarzalna, jedyna w swoim rodzaju i chyba dzięki tym słowom sięgnę po kolejny tom. Cóż zdarzają się wzloty i upadki, tak już bywa, ale seria "Mara Dyer" to świetny thriller psychologiczny. Jeśli ktoś uwielbia taki gatunek, to zdecydowanie, ta pozycja jest dla niego! 
Mrok, tajemnica i rzeczywistość...


"Zniszczysz go swoją miłością.
Jeśli tak, zniszczę nas oboje."



tumblr

11 komentarzy:

  1. Pierwsza część mi się podobała, druga też nie była zła, ale za to trzecia już mi zupełnie nie przypadła do gustu :)
    Pozdrawiam,
    Jul

    OdpowiedzUsuń
  2. Abstrahując trochę od książki, bardzo spodobały mi się końcowe gify. Uwielbiam „Ring”! :D Pozdrawiam. :)

    www.majuskula.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Fakt, ta historia jest niepowtarzalna, jedyna w swoim rodzaju i tak... inna od wszystkiego, co wcześniej czytałam. Choć to YA, to potrafi wywołać ciarki :) Mara i Noah stanowili zgraną parę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ah, no i mnie "Przemiana" podobała się bardziej niż "Tajemnica" :) a "Zemsta" na pewno Cię zaskoczy, choć nie jestem pewna, czy pozytywnie, czy negatywnie.

      Usuń
  4. Nie czytałam tej książki :)
    paulan-official-blog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę sięgnąć po wszystkie trzy części! Obowiązkowo! ;)


    Pozdrawiam ciepło i zapraszam do siebie ;)
    http://tylkomagiaslowa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam za sobą już wszystkie części tej serii, ale nie umiem wybrać zarówno tej, która najbardziej mi się spodobała i tej najgorszej w moim odczuciu. ''Marę Dyer. Przemianę'' prawie w ogóle nie pamiętam (a czytałam ją w ubiegłe wakacje), jednak ten cudowny, niepowtarzalny klimat nie daje mi o sobie zapomnieć ^^

    OdpowiedzUsuń
  7. Od jakiegoś czasu mam w planach tę książkę, nie było okazji aby się z nią zapoznać. Teraz wiem, że muszę jak najszybciej dorwać tę pozycję.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mara ciągle przede mną, choć na półce cała trylogia czeka :)
    Pozdrawiam,
    Książkomania

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam pierwszą część tej serii na swojej półce, jednak nadal czeka na swoją kolej. Już nie mogę się doczekać, aż po nią sięgnę :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Wygląda mi na horror, a ja ich nie lubię :/
    Za to spodobały mi się cytaty, aż je sobie gdzieś w zeszycie zapiszę! :D
    Pozdrawiam cieplutko! ;)
    http://polish-asgard.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń