Pan Mercedes
Tytuł oryginalny: MR. MERCEDES
Autor: Stephen King
Tłumaczenie: Danuta Górska
Wydawnictwo: Albatros
Wydanie polskie: 2014
Liczba stron: 574
"Hodges przypomina sobie stare porzekadło, że nawet w pochmurny dzień dla kogoś świeci słońce."
Hodges, emerytowany detektyw, który ma depresję i czasem pragnie skończyć ze swoim życiem. Odchodząc ze swojej pracy, nie dokończył jednej sprawy, która teraz zaczęła przypominać mu o sobie.
Jak ukraść samochód bez wybijania szyby, czy bez żadnego śladu.
Jak ukraść samochód bez wybijania szyby, czy bez żadnego śladu.
"Pan Mercedes" to debiutancka powieść detektywistyczna Stephena Kinga. Uwielbiam twórczość tego pana, ale ostatnio przestałam czytać jego książki. Chociaż muszę przyznać, że byłam bardzo ciekawa tej powieści, nie liczyłam na wiele zaczynając tę książkę, nie miałam pojęcia z czym mam styczność. To było coś nowego, gdyż Kinga znam tylko z horrorów. Od dłuższego czasu powieści detektywistyczne gościły na mojej liście "must have".
"-Lodziarze są jak gliniarze.
-Hę?
-Nigdy ich nie ma, kiedy są potrzebni."
Uważam, że Stephen King nieźle spisał się pisząc tę książkę. Jestem zachwycona. Autor, pokazał co tak naprawdę potrafi. Chociaż muszę stwierdzić, że jak dla mnie było za mało dreszczyku emocji. Potrzebowałam więcej momentów napięcia i więcej tajemnicy. Brakowało mi tego. Jak na powieść detektywistyczną Hodges, za mało był detektywem. Brakowało mi tych momentów łączenia wiadomości oraz faktów jak puzzli, kawałek po kawałku. Chwil, gdzie wszystkie informacje kumulują się w jednym miejscu, ale ciągle nie mamy końcowego wyjaśnienia "mrocznej" tajemnicy.
Tempo akcji w książce jest szybkie. Zaczniesz czytać pierwszą stronę, a gdy się obejrzysz już jesteś na końcu książki. Powieść całkowicie przyciąga nas do siebie oraz pochłania dogłębnie, czytając, nie możemy się od niej oderwać. Za to uwielbiam Stephena Kinga.
Powieść nie jest wybitna, ale także nie jest zła. Jest średnia, w sam raz dla każdego. Nikt nie zanudzi się czytając ją oraz każdy znajdzie coś dla siebie. Jak dla mnie to wielki plus! Cieszę się, że ten autor postanowił napisać coś nowego, co zachwyciło większość z nas oraz większość Kingoholików.
Uważam, że Stephen King niesamowicie wykreował postacie. Nie dodał im jakiś fantastycznych cech. Bohaterowie to zwykli oraz najpospolitsi ludzie, których każdy może spotkać na ulicy. Nie ma w nich nic godnego uwagi. Facet z nadwagą, mądry, czarnoskóry młodzieniec oraz chora psychicznie kobieta, to nic fantastycznego. Chociaż przyznam wam, że Ci ludzie mimo swojej pospolitości, są w jakiś sposób tajemniczy. Ta wizja bardzo mi się podobała. Dobrym pomysłem było podzielenie rozdziałów, na rozdziały o Hodgesie i o Bradym.
Zdziwiłam się, że Stephen King idealnie skonstruował całą zbrodnię. Niby coś wiemy, ale minie bardzo dużo czasu, gdy rozwiążemy całą sprawę.
Ta powieść wyróżnia się z grona książek Kinga. Król Grozy tym razem zaskoczył nas czymś innym, co jest naprawdę godne uwagi. Nikt nie pogardzi dziełem, które niektórzy uważają za słabe, ale większość zostaje przy swoim dobrym zdaniu o tej książce. I dobrze robią! Gdy ja zaczynałam czytać tę książkę miałam wiele obaw co do niej, ale rozwiały się one już po przeczytaniu pierwszej strony powieści. Zachwyciłam się nią, mimo iż brakowało mi dreszczyku emocji.
Podsumowując Stephen King napisał olśniewającą książkę! Posłużył się językiem, który jest przystępny, nie wybitny, ale i nie najgorszy. Z ogromną łatwością oraz szybkością czytało się tą grubaśną powieść. Dobro i zło ciągle walczy, a istotne fakty umykają gdzieś w tle sympatii, przyjaźni oraz dobrych i tych złych wydarzeń.
Tempo akcji w książce jest szybkie. Zaczniesz czytać pierwszą stronę, a gdy się obejrzysz już jesteś na końcu książki. Powieść całkowicie przyciąga nas do siebie oraz pochłania dogłębnie, czytając, nie możemy się od niej oderwać. Za to uwielbiam Stephena Kinga.
Powieść nie jest wybitna, ale także nie jest zła. Jest średnia, w sam raz dla każdego. Nikt nie zanudzi się czytając ją oraz każdy znajdzie coś dla siebie. Jak dla mnie to wielki plus! Cieszę się, że ten autor postanowił napisać coś nowego, co zachwyciło większość z nas oraz większość Kingoholików.
"Każdy system, jaki stworzył ludzki umysł, inny ludzki umysł może złamać."
Uważam, że Stephen King niesamowicie wykreował postacie. Nie dodał im jakiś fantastycznych cech. Bohaterowie to zwykli oraz najpospolitsi ludzie, których każdy może spotkać na ulicy. Nie ma w nich nic godnego uwagi. Facet z nadwagą, mądry, czarnoskóry młodzieniec oraz chora psychicznie kobieta, to nic fantastycznego. Chociaż przyznam wam, że Ci ludzie mimo swojej pospolitości, są w jakiś sposób tajemniczy. Ta wizja bardzo mi się podobała. Dobrym pomysłem było podzielenie rozdziałów, na rozdziały o Hodgesie i o Bradym.
Zdziwiłam się, że Stephen King idealnie skonstruował całą zbrodnię. Niby coś wiemy, ale minie bardzo dużo czasu, gdy rozwiążemy całą sprawę.
"Kiedy masz siedemnaście lat, przyszłość jest wyłącznie teorią."
Podsumowując Stephen King napisał olśniewającą książkę! Posłużył się językiem, który jest przystępny, nie wybitny, ale i nie najgorszy. Z ogromną łatwością oraz szybkością czytało się tą grubaśną powieść. Dobro i zło ciągle walczy, a istotne fakty umykają gdzieś w tle sympatii, przyjaźni oraz dobrych i tych złych wydarzeń.
"Wspomnienia: one są rzeczywistością."
Jakoś nie ciągnie mnie do Kinga.
OdpowiedzUsuńhttp://czytam-ogladam-recenzuje.blogspot.com/
Od razu zwróciłam uwagę na okładkę, która moim zdaniem jest fantastyczna! Stephen King to chyba najbardziej znany i ceniony pisarz na świecie. Za każym razem pokazuje co potrafi :) świetna recenzja!
OdpowiedzUsuń[klik]
Dostałam na święta, czytałam miesiąc temu i mam nadzieję przeczytać tom II, czyli ''Znalezione, nie kradzione''. Bardzo podobała mi się ta historia. :)
OdpowiedzUsuńhttp://skazani-na-ksiazki.blogspot.com/2015/06/rebelian-marie-lu.html
Tak ja też bardzo chcę przeczytać tom II, ale podobno nie trzeba czytać I tomu, gdyż druga cześć to oddzielna historia i nie powraca do wcześniejszych wydarzeń. Podobno :)
UsuńAle występuje tam Hodges i jego paczka, więc lepiej to znać. Do tego jest troszkę Brady'ego, a w III tomie ''Koniec czuwania'', ten psychopata znów wraca na pierwszy plan. :)
UsuńUuuu bedzie sie dzialo ☺
UsuńUuuu bedzie sie dzialo ☺
UsuńCzytałam i to jedyna książka Kinga, którą przeczytałam. Dobrze mi się ją czytało, w przeciwieństwie do jednej innej. Boję się teraz próbować jego innych powieści.
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja.
A jaką czytałaś ?
UsuńWłaściwie zaczęłam - "Lśnienie". Naprawdę opornie mi to szło i w końcu ją odłożyłam.
Usuń"Lśnienie" to nie najlepsza pozycja na początek. Ja nie przepadam za tą książka. Nie potrafiłam jej czytać, aż odłożyłam ją, a gdy ponownie do niej wróciłam minęłam kilkanaście rozdziałów. I potem było okejka, mimo tego że zmuszałam się do czytania.
UsuńMam w planach przeczytać, tym bardziej, że została ostatnio wydana kolejna książka, która łączy się z tą historią.
OdpowiedzUsuńhttp://isareadsbooks.blogspot.com
Stephena Kinga, szczerze mówiąc, jeszcze nie czytałam. Zabieram się do tego od bardzo dawna (5-6 lat?), ale jakoś mi nie idzie. Szkoda, bo to przecież naprawdę dobry pisarz. Mam nadzieję niedługo zabrać się za jakąś jego powieść i, być może, będzie to właśnie "Pan Mercedes".
OdpowiedzUsuńSwoją drogą. Dam Ci pewną radę, o której wspomniała moja polonistka. Jeśli mówimy o pisarzach, aktorach, artystach czy innych znanych ludziach, których nie znamy osobiście, nie mówimy o nich po imieniu (np. "Stephen, pokazał co tak naprawdę potrafi."). Pan King albo Stephen King brzmi znacznie lepiej. :)
Można też napisać po prostu King. Ale nie samo Stephen. :)
UsuńOhh myślałam, że poprawiłam. Moja bibliotekarka powiedziała to samo :). Dzięki, że mi powiedziałaś.
UsuńJuż tyle ksiażek Kinga za mną, a tąjakoś ominełam. Zdradze CI mój plan na andchodzące wakacje. Bo widzisz, książki STephena były dla mnie priorytetem gdy zaczynałam swoją przygodę z blogowaniem. A było to aż 3 lata temu! Dlatego w wakacje mam w planach przypomnienie sobie wszystkich jego pozycji i z pewnością nadrobienie tych, które ominełam. "Pan Mercedes" również się znajdzie na tej liście. Łatwiejszy mam do niej dostęp, gdyż mój brat tak jak ja jest maniakalnym fanem Kinga i ma niemal wszystkie jego ksiażki.
OdpowiedzUsuńAmbitny plan! Podziwiam cię
UsuńKing znaczy pisarz horrorów. Ja właśnie chcę zapolować na jakaś jego książkę nigdy jeszcze nie czytałam Jego twórczości. Ponoć jego horrory są najlepsze aż się boję je czytać.
OdpowiedzUsuńRecenzja bardzo intrygująca.
ciekawy blog ;) interesujący :) pozdrawiam i zapraszam do mnie stylled.blogspot.com obserwujemy ? :*
OdpowiedzUsuńzawsze miałam dystans do kinga,bo raczej po książkach tego typu podskakuje pod sufit przy każdym dźwięku,ale naprawe mnie zaintrygowałaś świetna recenzja może pójdę na to gimbusiarskie jolo i przeczytam
OdpowiedzUsuńświetnie opisane, z przyjemnością sięgnę po tą książkę. :)
OdpowiedzUsuńhttp://zatrzymacchwileulotne.blog.pl/- zapraszam skomentuj jeśli coś Ci się spodoba, będzie mi bardzo miło :)
Zapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńS.Kinga znam, ale ja mam za słabą psychikę do niektórych jego powieści, tym bardziej gdy książki się czyta przed snem, grubo po północy ;)
OdpowiedzUsuńmimo to kusi :)
Kinga uwielbiam ,dlatego też mam tę książkę w planach :)
OdpowiedzUsuńNie mam jej w planach ale brzmi interesująco
OdpowiedzUsuńMam tę książkę w domu, ale jeszcze nie miałam czasu by do niej zajrzeć. Na pewno jednak ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńNie znam :)
OdpowiedzUsuńZa komentarze do dwóch najnowszych postów odwdzięczam się obserwacją i pięcioma komentarzami + kliki w bannery, jeśli posiadasz :)
www.sandrakopko.com
Nie lyszalam o tym ale moze sie skusze :)
OdpowiedzUsuńhttp://official-patty.blogspot.com/
O tej książce słyszałam sporo, ale na razie nie czuję się do niej zachęcona.
OdpowiedzUsuńKing to mistrz :) Książka jest naprawdę rewelacyjna.
OdpowiedzUsuńThievingbooks.blogspot.com
Już od dawna odkładam lekturę jakiejś pozycji King' a. Chyba wreszcie muszę się zabrać za nią, choć za horrorami nie przepadam, więc mam pewne obawy... ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Shelf of Books
Uwielbiam Kinga, a tą książkę widziałam ostatnio w bibliotece. Gdy uporam się z tymi, które właśnie czytam postaram się sięgnąć o "Pana Mercedes".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
withcoffeeandbooks.blogspot.com
Tej książki Kinga nie czytałam, ale mam ją na uwadze:)
OdpowiedzUsuńSuper, blog ;) naprawę widać, że się starasz i masz inspirację ;) Co powiesz na wspólną obserwację? Jeśli tak to zacznij, na pewno oddam ;) tej książki nie czytałam, ale polecam Pożeracz snów, Osaczona, Wielbiciel oraz Arabska żona ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie - Mój blog
Dziękuję, jak znajdę te książki lub kupię to z chęcią przeczytam :)
UsuńTrochę wstyd, ale nie czytałam nic jeszcze Kinga ;/ Ale mam w planach jego twórczość koniecznie :)
OdpowiedzUsuńJa również, jak i Alicja P., nie sięgnęłam jeszcze po żadną książkę Kinga, jednak mam zamiar to zmienić :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
O książkach - okiem Optymistki
Wlasnie chce zaczac czytac to ❤❤
OdpowiedzUsuńWlasnie chce zaczac czytac to ❤❤
OdpowiedzUsuńZaczęłam czytać "Pana Mercedesa" kilka dni temu i jest to moje pierwsze zderzenie z twórczością Kinga. Nie mam jeszcze wyrobionego zdania, ale wierzę, że niedługo się ono wykreuje. Z tego, co piszesz, książkę czyta się łatwo, a użyty język jest nieskomplikowany. Póki co, potwierdzam :)
OdpowiedzUsuń