wtorek, 31 marca 2015

"Liebster Blog Award" + Podsumowanie miesiąca





Niedawno dostałam kolejne nominacje od Shinodi i Izabela Love do Liebster Blog Award. 
Jestem naprawdę wdzięczna za to, że doceniacie to co robię. 
Pewnie mówię to za każdym razem, ale naprawdę tak jest. 
Kocham was za to ! Dziękuję ♥

Myślę, że wiecie za co są te nominacje. 
Dziękuję każdym kto docenia moja pracę.


Pytania od Shinodi: 

1. Gdybyście mogli pójść na randkę z jedną z książkowych postaci, to kim ona by była?
  Z chęcią na randkę poszłabym z Jacem lub Willem z "Darów Anioła","Diabelskich maszyn". O może jeszcze z Deamonem z "Obsydian" i Dimitri Belikov z "Akademii Wampirów".

2. Macie do wyboru drzwi do: Hogwartu, Nibylandii, Narnii, Idrisu i Krainy Czarów. Przez które przechodzicie?
  Przechodzę przez drzwi Idrisu. Ta walka o miłość, przyjaźń oraz o rodzinę. To coś co cenię. Według mnie to najważniejsze wartości w życiu. Wiecie dlaczego jeszcze chciałabym przejść przez te drzwi? Dlatego, że bohaterowie ubrani są w czarne stroje, walczą ze złem i z każdyą walką towarzyszy im adrenalina i dreszczyk strachu. 

3. Jaka jest najgłupsza postać z jaką kiedykolwiek się spotkaliście?
  Wiecie, że nie mogę teraz żadnej sobie przypomnieć. 

4. Jakiej książki chcielibyście zobaczyć ekranizację?
  Myślę, że wiele jest takich książek, ale ostatecznie chciałabym zobaczyć ekranizację "Wybranych" C.J. Daugherty i "Candy" Kevina Brooksa. 

5. Jaka jest najdziwniejsza postać z jaką się spotkaliście?
  Także nie mogę sobie przypomnieć, żadnej książki. 

6. Kim jest wasz książkowy przyjaciel, za którego moglibyście zginąć? (będąc w książce, z której pochodzi)
  To chyba będzie Minho, Newt lub Thomas z "Więźnia Labiryntu", kocham ich upór, ich współpracę. To jak zachowują się względem siebie i to jak każdy z nich mógłby poświęcić swoje życie dla drugiego. 

7. Kim jest postać, która tak działała wam na nerwy, że mieliście ochotę ją zabić?
  Była jedna taka bohaterka. Dietetyczka Richarda z "Ta książka uratuje Ci życie" A.M. Holmes. Gdy czytałam to pytanie od razu wyobraziłam sobie siebie, jak idę za nią z nożem. Hhaha trochę psychiczne, no ale jednak :D 

8. W ekranizacji jakiej książki znajduje się wasz ulubiony soundtrack?
  Mój ulubiony Soundtrack chyba jest z "Niezgodnej" i z "W pierścieniu ognia". "Niezgodna" za Ellie Goulding "Beating Heart", a drugiej części Igrzysk za Coldplay "Atlas" i Imagine Dragons "Who We Are". 

9. Jaka książka, waszym zdaniem, mogłaby zostać napisana lepiej?
  Zdecydowanie Niezgodna.

10. Jak brzmi książkowe imię, które najbardziej przypadło wam do gustu?
  Moją pierwszą myślą był Magnus Bane i to będzie moja ostateczna odpowiedź. 

11. O ile lat młodsza/starsza od ciebie jest twoja ulubiona postać?
  Moją ulubioną postacią jest chyba Rose z "Akademii Wampirów". Jest starsza ode mnie o jeden rok, gdyż na początku serii miała 17 lat.




Pytania od Izabeli Love:

1. Co myślisz o pożyczaniu komuś twoich książek? Lubisz to robić czy próbujesz się wykręcić? Dlaczego?
  Ja sama w domu nie mam dużo książek, mimo iż recenzuję. Więc nie pożyczam, żadnej książki. Nikt mnie o to nie prosi.

2. Ile dziennie poświęcasz czasu na czytanie książek? Co najczęściej Ci w tym przeszkadza?
  Zdarzają się dni, kiedy nic nie czytam, ale zdarzają się także takie, kiedy czytanie pochłania mnie całą i czytam cały dzień! Co mi przeszkadza? Najczęściej to, że muszę uczyć się lub odrobić lekcje do szkoły. 

3. Lubisz czytać trylogie/serie czy wolisz pojedyncze książki? Dlaczego?
  Jakoś nie ograniczam się do samych serii czy pojedynczych książek. Czytam co mi się podoba, niezależnie od tego ile ma części. 

4. Jaka książka rozpoczęła Twoją przygodę z czytaniem? Dlaczego była tą wyjątkową?
  To chyba był Harry Potter cała seria, a później Akademia wampirów. Myślę, że każdy wie dlaczego te książki są tak wyjątkowe. Jeśli nie to powiem w skrócie. Harry Potter uczy nas przyjaźni, pierwszego zauroczenia, postępowania z wrogami oraz czarów :D A Akademia uczy nas bezgranicznej miłości oraz tego, że miłość nie wybiera. 

5. Robisz zdjęcia książkom? Wstaw swoje ulubione zdjęcie.
  Nie nie robię zdjęć książkom. Myślę, że one są przeznaczone do czytania, a nie do pozowania. Chociaż nie pogardziłabym kilkoma zdjęciami moich ulubionych serii.

6. Zdarza Ci się zakochiwać w bohaterach książek? Wymień kilku.
  Nie potrafię wybrać bohaterów, w których się zakochałam. Jest ich tak wielu, że trudno wybrać. 

7. Czytasz e-booki, czy raczej wolisz je omijać? Dlaczego?
  Zdarza się, że czytam e-booki. Nie mam nic do nich, ale książka to książka. Chyba każdy rozumie. Ich zapach i te szeleszczące kartki ♥ 

8. Gdzie najczęściej kupujesz książki?
  W księgarni.

9. Jaka postać literacka sprawiła, że miałaś/miałeś ochotę rzucić książką o ścianę? Dlaczego?
  Było podobne pytanie od Shinodi. 

10. Znasz taką książkę, którą mogłabyś czytać w kółko i w kółko, wiedząc, że nigdy Ci się nie znudzi? Jaki jest jej tytuł?
 Harry Potter i Więzień Labiryntu.

11. Czy masz w swoim domu miejsce przeznaczone specjalnie do czytania, czy raczej czytasz wszędzie? Jakie to miejsce?
  Czytam u siebie na łóżku i tam najczęściej.



Podsumowanie miesiąca marca:


Widziałam, że każdy blogger robi podsumowanie miesiąca, więc ja też nie będę gorsza i to zrobię :)


Przeczytane książki:
1. "Udręka" Lauren Kate (464 str.)
2. "Perska narzeczona" Laura Fitzgerald (300 str.)
3. "Moje anioły" Ania Witczak-Szumska (96 str.)
4. "Kradzione róże" Anna Łacina (345 str.)
5. "Ta książka uratuje Ci życie" A.M.Homes (447 str.)
6. "Zaklinacz czasu" Mitch Albom (284 str.)
+
7. "Cień wiatru" Carlos Ruiz Zafon (242/516 str.)
8. "Zakochani" Lauren Kate (220/448 str.)
9. "Nie kończąca się historia" Michael Ende (116/474 str.)

Najlepsza przeczytana książka:
  Powinna być przeczytana książka, ale ja wciąż czytam "Cień wiatru", ale chcę ją postawić na miejscu honorowym. Więc dzieło Carlosa Ruiza.

Najgorsza przeczytana książka:
"Ta książka uratuje Ci życie" A.M.Homes

Ilość przeczytanych stron:
2517 stron

Liczba stron na dzień:
Około 81 stron na dzień. 


  Według mnie jest to słaby wynik, gdyż ciągle nie miałam czasu oraz ciągle muszę się uczyć, bo czeka mnie egzamin już prawie za miesiąc. Mam nadzieję, że dobrze wyszedł mi ten post !
  O może jeszcze wspomnę, iż od poprzedniego miesiąca wzrosła mi liczba wyświetleń oraz obserwatorów. Dziękuję ♥ 




Jeśli macie jakieś propozycje ulepszenia mojego bloga, czy jakieś uwagi. Napiszcie je. Co do wyglądu, który niektórym nie podobał się, niedługo go zmienię. 




piątek, 27 marca 2015

"Pamiętniki Jane Austen"




Pamiętniki Jane Austen
Tytuł oryginalny: The Lost Memoirs of Jane Austen 
Autor: Syrie James
Wydawnictwo: Otwarte
Wydanie polskie: 2009
Liczba stron: 333


"Uczucia twoje wyrażone tak wdzięcznie na temat różnicy między muślinem indyjskim i angielskim oraz twoje roztropne upodobanie w tym pierwszym wzbudziły tak wielki we mnie podziw, że wyrazić go mogę jedynie, zapewniając cię, że i ja mam niemal dokładnie takie samo zdanie" 
 Juwenalia Jane Austen
(Frederic and Elfrida) 



"Syrie James jest wielką miłośniczką powieści Jane Austen i badaczką jej twórczości. Będąc członkiem stowarzyszenia amerykańskich scenarzystów Writer's Guild of America, Syrie otrzymała liczne nagrody za scenariusze teatralne i telewizyjne. Niniejsza książka jest jej pierwszą powieścią z gatunku historical fiction. Wraz z mężem i dwoma synami pisarka mieszka w Los Angeles."



"Usłyszeć, że się wygląda n i e m a l ładnie, to dla dziewczyny brzydkiej przez pierwsze piętnaście lat życia o wiele większa przyjemność niż wszystko, co może usłyszeć o sobie piękność od kołyski" 
Opactwo Northanger 


Ta książka to zbiór pamiętników Jane Austen wraz z fikcyjnymi zdarzeniami, które mogły wydarzyć się naprawdę. Fikcyjne elementy zostały wprowadzone w życie Jane wraz ze znanymi faktami o jej losach i przeróżnych historiach. Wszystkie daty, miejsca, zdarzenia, bohaterowie, naprawdę istniały. Jane Austen znała ich dobrze lub tylko powierzchownie. 



"Zmuszono ją za młodu do rozwagi, nauczyła się romantyczności z wiekiem." 
Perswazje


  Historia ta opowiada o całym życiu Jane, o jej uczuciach względem rodziny, przyjaciół i pewnego nieznajomego dżentelmena, który jak się okazuje nie musi być fikcyjną postacią. Między styczniem 1809, a kwietniem 1811 prywatna korespondencja Jane nie istniała, przepadła lub została ukryta, aby nikt nie znał jej prawdziwych znajomości i być może mężczyzny, który złamał jej serce. Możliwe jest także iż ta znajomość była tak burzliwa, że Jane nie chciała aby ktokolwiek znał jej szczegóły. Kurcze tyle można mieć wniosków spowodowanych tak długą przerwą w życiu Jane. Szkoda, że już nigdy nie dowiemy się co tak naprawdę robiła Jane w tym czasie, chyba że ktoś odnajdzie listy, pamiętniki czy jakikolwiek dokument, który mógłby nam powiedzieć co w tym czasie robiła panna Austen.

  

"Każdy, czy to dżentelmen, czy dama, kto nie znajduje przyjemności w dobrej powieści, musi być nie do wytrzymania głupi." 
Opactwo Northanger


  Przez całą książkę myślałam, że te wszystkie wydarzenia w życiu Jane są prawdziwe. Większość tak, ale część jednak nie. Strasznie zawiodłam się na tym. Syrie James przy pisaniu tej historii zaczerpnęła wiele wątków z twórczości Jane. "Rozważna i romantyczna" oraz "Duma i uprzedzenie" dominowały w tym utworze. Dobrze rozumiem, że Jane czerpała inspirację do pisania książek ze swojego życia, ale nikt więcej nie powinien tego robić. Pani James ukazałam nam Austen jako bohaterkę romansu, a jej biografia nie ma zapewne tyle ile powinno być z prawdziwego życia Jane. Nie potrafiłam rozróżnić co jest fikcją, a co wydarzyło się naprawdę. Czuję się oszukana. Nie dość, że wątki romantyczne zaczerpnięte były z dzieł Austen, to na dodatek współczesny język zabrał urok całokształtowi. Więc jeśli ktoś chętny byłby przeczytać romans to proszę sięgnąć po tę książkę, ale jeśli chcesz dowiedzieć się czegoś więcej o Jane Austen to nie. To nie jest pozycja dla ciebie. Chociaż muszę przyznać, ze historia urzekła mnie. Mogłam lepiej poznać Jane, chociaż przez fikcyjne fakty dokładnie nie wiem jaka była. No ale mówi się trudno...





"Zawsze będą jakieś tarcia, jakieś rozczarowania, a my wszyscy skłonni jesteśmy zbyt wiele oczekiwać; ale też kiedy zawodzi jeden pomysł na szczęście, natura ludzka tworzy sobie drugi; jeśli pierwsza kalkulacja okazuje się mylna, robimy następną, lepszą. Znajdujemy pociechę gdzie indziej"
Mansfield Park



Moja ocena: 7/10


  Nie wiem czy wiecie, ale Jane Austen naprawdę miała romans z młodym Irlandczykiem Thomasem Lefroyem, z którym flirtowała na trzech balach. Podobno znajomość skończyła się po trzech balach, ale jej siostry także mówiły, iż ich znajomość trwała o wiele dłużej. Ten romans Jane był natchnieniem do nagrania filmu "Zakochana Jane". W roli Jane wystąpiła Anne Hathaway, a w roli Toma, James McAvoy.






niedziela, 22 marca 2015

"Kradzione róże"





Kradzione róże
Autor: Anna Łacina
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Wydane: w 2010 roku
Liczba stron: 345


"Jak by to było dobrze, gdyby myśli przechodziły między osobami tak jak ciepło.
Kiedy się dotykają. Albo.. całują... Gdyby się wtedy można było wymieniać myślami. Słowa bywają źródłem nieporozumień."







W tejże książce poznajemy losy sióstr Jaśminy oraz Róży. Obie udają się na wakacje. Starsza z dziewczyn, studentka medycyny- Jaśmina wyjeżdża do Grecji, a Róża udaje się na pielgrzymkę do Częstochowy.  Obie przeżywają niezapomniane chwile. Szczęśliwe i te mniej szczęśliwe. Chwile zauroczenia oraz zakochania. 

Ale czy zauroczenie jednej z dziewczyn jest na pewno dobre? 
Może przysporzy wiele zmartwień i udręk jej rodzinie? 
A to wszystko dzieje się w trakcie wymarzonych wakacji ! 



"-Chodzi mi o to, że nieraz dostajemy taki czas spokojnej pewności czy wielkiego szczęścia po to, żeby mieć z czego czerpać, gdy już nie będzie tak różowo." 



  Po raz pierwszy spotkałam się z twórczością Pani Anny. Teraz żałuję, iż często omijam szerokim łukiem twórczość polskich pisarzy. Teraz widzę, że jednak coś tracę. Nigdy więcej nie będę taką idiotką i nigdy więcej nie będę omijać polskich książek. Zaczynam życie z książkami od nowa. "Kradzione róże" to pierwsza powieść, na której się nie zawiodłam. To jest naprawdę dobra książka. Słyszałam, że jest także inna książka "Czynnik miłości", właśnie tej Pani, która także jest godna podziwu. Zachwyca niebanalną historią, która jest jakby początkiem również tej historii. 




"Powiem bardzo wyraźnie, żeby nie było niedomówień - ciągnęła, patrząc mu prosto w oczy. - Kocham cię i bardzo mi na tobie zależy. Ale to nie znaczy, że złamię swoje zasady. Nie dlatego, że zasady kocham bardziej niż ciebie. Dlatego, że uważam je za dobre. Dla mnie, dla ciebie, dla nas."



  Wszystko zaczyna się bardzo dobrze. Jest szczęśliwa rodzina. Ojciec, który nazywa swoje córki "krzewuszki", gdyż każda z nich nosi nazwy kwiatów. Jednak wszystko w jednym momencie potrafi się zawalić. To wszystko jest zawarte w tejże niepozornej książce. Tak dobrze przeczytaliście, w niepozornej książce. Biorąc się za tą lektura nie miałam pojęcia z czym mam do czynienia. Moja niewiedza w tym momencie była naprawdę dobra. Mile zaskoczyłam się tym tomem. 
  Książka jest napisana ładnym, łatwym w zrozumieniu językiem, który z łatwością można czytać. Niebanalna historia podkreśla efekt prostoty, który został przekazany w tej książce. Od pierwszych stron można zakochać się w głównych bohaterach oraz w ich losach. Gdy już zaczniemy czytać, nie możemy skończyć. Ta historia pochłania nas do końca. Jesteśmy całkowicie zafascynowani losami bohaterów oraz z nimi przeżywamy ich wszystkie rozczarowania, chwile szczęścia oraz smutku.


  Książka napisana jest w ciekawej formie. Każdy rozdział złożony jest z kilkunastu pod rozdziałów, a każdy rozdział to jakby kartka z dziennika. Akcja dzieje się (prawie) na zmianę raz jest u Jaśminy, raz u Róży, później u ich rodziców, a pod koniec również zostały zamieszczone momenty z Arielem w roli głównej ( Ariel prawie jak Aris :D hahah). Wszystko działo się w miarę szybko, ale nie za szybko. Każdy może z łatwością odnaleźć się w sytuacji, która aktualnie odbywa się u bohaterów. 


  Właściwie to nie wiem za co pokochałam tę książkę. Za to, iż jest napisana ładnym, prostym językiem? Czy może za to, że fabuła jest naprawdę ciekawa i nie zanudza? Nie mam pojęcia...
PO PROSTU TA KSIĄŻKA JEST CUDOWNA! I chyba wszystko mi się w niej podobało. Poczynając od okładki, przechodząc do fabuły oraz kończąc na ostatnim zdaniu tej książki. To jest majstersztyk!  


Moja ocena: 10/10



źródło: Tumblr


"Jestem pewien, że to już niedługo. Nawet poza chmurami świeci słońce, a po nocy musi przyjść dzień." 

środa, 18 marca 2015

"Trylogia czasu: Błękit Szafiru"



Trylogia czasu: Błękit Szafiru
Tytuł oryginalny: Saphirblau
Autor: Kerstin Gier
Wydawnictwo: Egmont
Wydanie polskie: 2011
Liczba stron: 364


"Kroniki Strażników 18 grudnia 1992 roku
Lucy i Paul dziś o godzinie 15.00 poddali się elapsji do 1948 roku. O godzinie 19.00 wylądowali na grządce z różami za oknem Smoczej Sali, w całkowicie przemoczonych kostiumach z XVII wieku. Zrobili na mnie wrażenie mocno roztrzęsionych i pletli trzy po trzy, dlatego wbrew ich woli porozumiałem się z lordem Montrose i Falkiem de Villiers. Ale historię dało się bardzo prosto wyjaśnić. Lord Montrose dokładnie pamięta bal kostiumowy, jaki odbył się w 1948 roku w ogrodzie, kiedy to kilkoro gości, między innymi także Lucy i Paul, po spożyciu zbyt dużej ilości alkoholu wylądowało w stawie ze złotymi rybkami. Lord Lucas wziął odpowiedzialność za to wydarzenie i obiecał posadzić na nowo obie kompletnie zniszczone róże Ferdinand Pichard i Mrs. lohn Laing. Lucy i Paul zostali jak najsurowiej napomnieni, by w przyszłości, niezależnie od epoki, trzymać się z dała od alkoholu.
Raport: J. Mountjoy, adept II stopnia "  



Gideon i Gwendolyn zapatrzeni w siebie powracają z kolejnej podróży w czasie. Lądują w kościelnym konfesjonale, gdzie po raz pierwszy całują się. Tam nastolatka poznaje swojego nowego towarzysza- gargulca Xemeriusa. Tylko ona może go widzieć i słyszeć. Rubin przeżywa wiele ciekawych przygód, które przysporzą jej wiele problemów. Dziewczyna stara się odkryć tajemnice i rozwiązać zagadki związane z Lucy i Paulem. 
Jak skończy się miłość Gideona i Gwen?
Czy nastolatka rozwiąże wszystkie tajemnice? 
Jak Gwen poradzi sobie na wielkim balu ? 



"Gwendolyn wybrała sobie rok 1948 - powiedział pan Whitman, otwierając klapki i uruchamiając maleńkie kółka zębate. - Co się wtedy działo w Londynie, wie pan, panie Marley? 

- Letnie Igrzyska Olimpijskie - odrzekł pan Marley. 

- Kujon - parsknął Xemerius. - Każdy rudy to kujon."




  Ten tom posiada przepiękną okładkę, tak jak wcześniejszy. Tylko tym razem jest w odcieniu niebieskim, z ala pawim piórem, który przypomina chronograf. Okładka jest przepiękna z twarzą dziewczyny o niebieskich oczach. Zapewne to jest Gwen. Jestem zakochana w tej okładce. Jest przepiękna, projektant tejże okładki naprawdę ma dobry styl i właśnie tu go wykorzystał!

"Czerwień Rubiu" to był tylko początek. Teraz kolej na "Błękit Szafiru". Z pozoru nie dzieje się nic ciekawego, ale każdą stronę czytałam z zapartym tchem. Kerstin nie ciągnie czytelnika na siłę, akcja sama w sobie ma tyle uroku, że każdy z chęcią będzie ją czytał. W jej powieści wszystko dzieje się z delikatnością oraz subtelnością, a wszystko zostaje zwieńczone cudnym wątkiem romantycznym. 

Autorka  w ciekawy i oryginalny sposób wykreowała postacie. Możliwe, że wspomniałam o tym w recenzji pierwszej części, ale nie jestem pewna. Chociaż muszę przyznać, iż w tej książce postacie są wyrazistsze. I to idzie na listę z plusami dla Pani Gier. Autorka nie spadła z poziomem pisania tego tomu, ale także nie podniosła sobie poprzeczki. Z jednej strony to jest dobre, że autorka jest ustabilizowana ze swoim talentem, ale chyba gdzieś tam głęboko pragnęłam czegoś więcej. Szkoda... No, ale nie narzekam. 
Powróćmy do bohaterów. Każda z postaci jest inna oraz piękna na swój sposób. W tejże części ciężko jest rozgryźć kto jest czarnym charakterem, a kto jest po stronie dobra. Każda z postaci ma swoje wady i zalety, ale to właśnie dzięki temu ich pokochamy. Przecież każdy jest człowiekiem, nikt nie jest idealny. 



"Hamlet  podobałby  mi  się  jeszcze  bardziej,  gdybym  nie  musiała  go  oglądać  w  odcinkach.  -Zręcznie ominęła wielką błotnistą kałużę, a przynajmniej miała nadzieję, że to było błoto. Potem
zrobiła  kilka  frywolnych  tanecznych  kroków  i  okręciła  się  wokół  własnej  osi.  - „Tak,  to świadomość czyni nas tchórzami"... Czyż to nie było cudowne?"



  Tak jak już powyżej napisałam, ta część jest na takim samym poziomie jak pierwsza, czyli że klimat jest taki sam. Więc nie ma co się rozdrabniać nad szczegółami. 
Wiecie co drażniło mnie najbardziej w tym tomie? To jak Gwendolyn płakała za każdym razem, gdy Gideon tak jakby "odrzucał ją". To było tak irytujące, że aż śmieszne. Ta dziewczyna zawsze to, tak bardzo przeżywała, aż czasem szkoda było mi jej. Z drugiej strony to było trochę przytłaczające. W pewnych momentach nie potrafiłam odnaleźć się w sytuacji jakiej jest bohaterka. Jak dla mnie to jest najgorsza wada. Nie wiem co wy uważacie na temat tej książki, więc śmiało piszcie pod tym postem. 
  Chociaż wiecie co? Nie sposób ich nie kochać! Nie sposób nie zakochać się w tej książce! Bohaterowie są tacy uroczy i kochani. Potrafią się nieźle ze sobą dogadać. Gdy są razem są zabawni. Rozśmieszają nas do łez. Za każdym razem śmiejemy się do książki. Z każdą pochłoniętą stroną nie możemy się doczekać tego co będzie dalej, a gdy zdamy sobie sprawę, że właśnie skończyliśmy ostatnią stronę tego tomu, chcemy jak najszybciej dorwać w swoje ręce kolejny. Za mną też tak było, trzy części przeczytałam w trzy i pół dnia, czyli to dobry czas. Recenzja kolejnej części pojawi się niebawem. Przynajmniej mam taką nadzieję. Podobnie miało być z tą, miała pojawić się kilkanaście dni po tamtej recenzji, a pojawiła się około trzy miesiące później. Nie ma to jak punktualność. :) 



Moja ocena: 9/10 



*fragmenty z ekranizacji książki "Saphirblau"



"Nie ufaj nikomu i niczemu. Nawet własnym uczuciom."

poniedziałek, 16 marca 2015

Recenzja Bloga Dream lifestyle

Witajcie kochani dziś przychodzę z czymś innym. Ostatnio zgodziłam się zrecenzować bloga Dream lifestyle. Zawsze trzeba próbować czegoś nowego, czegoś, dzięki czemu możemy się rozwijać. To dla mnie nowe i naprawdę ciekawe doświadczenie. Nie wiem jak to przyjmiecie, ale jestem ciekawa efektu tejże recenzji. 


  Ten blog powstał około czterech miesięcy temu. W tak krótkim czasie zyskał dużo obserwatorów oraz ma swoim koncie wiele wyświetleń. 
Oprawa graficzna tego bloga jest cudowna. Niby całkiem prosta, ale jednak piękna w swojej prostocie. Prawie każdemu opublikowanemu postowi towarzyszy niesamowita i piękna muzyka, która potrafi pozostać z nami na dłużej. 

  Autorki tego bloga wydają się prawdziwe, dużo opowiadają o sobie. Nie możemy powiedzieć, że są wyimaginowane, nieszczere oraz fałszywe. Wiele prezentują sobą i tym co piszą. Tym co potrafią napisać. Są w stanie nawet najkrótszym słowem utwierdzić nas w przekonaniu iż jesteśmy cudowni, mimo swoich wad. One potrafią zmotywować oraz dowartościować każdego!




"Jeśli czujesz się beznadziejna, nie potrzebna, brzydka lub po prostu niedoceniana pomyśl nad tym w czym jesteś dobra, co lubisz robić." 
*Cytat z recenzowanego bloga.



Nie dość, że autorki mają poczucie humoru i nie prowadzą typowego bloga o modzie, są dobrymi doradcami. Rozmawiają o życiu, o tym co ciekawego dziś widziały lub czy coś się wydarzyło. Na blogu Dream lifestyle możemy także znaleźć Polecane filmy oraz opowiadania jednej z autorek- Moniki. Opowiadania są naprawdę dobre i w pełni dopracowane. Szczerze muszę przyznać, że nie przeczytałam jeszcze ich do końca, ale na pewno to zrobię. 



"Pracuj nad sobą i spraw, by osoby, które w ciebie wątpiły kipiły z zazdrości. Wiem, że dasz rade. W końcu jesteś wojownikiem. Nie musisz mieć zbroi, by nim być. Wystarczy, że walczysz i się nie poddajesz. Chęć walki i motywacja sprawia, że jesteś silniejszy o każdą kolejną minute." 
*Cytat z recenzowanego bloga.



  Od Moniki i Julii możemy się wiele nauczyć. Ich sposób patrzenia na świat jest jak najbardziej pozytywny, chociaż czasem zdarzają się małe odchyły ku pesymizmu, ale to raczej nikomu nie przeszkadza, gdyż każdy od czasu do czasu sam ma takie momenty. Po prostu zdarza się... 

  Monika także pisała porady jak ustawić szablon, czy nagłówek ruchomy na blog, to jest naprawdę pomocne, gdy chcemy zmienić coś na swoim blogu. Ja czasem też mam z tym problemy. Trochę to śmieszne, ale tak jest :D 



"NIE MA ZNACZENIA CZY JESTEŚ BIAŁY, CZY CZARNY, BO WSZYSCY JESTEŚMY LUDŹMI
MAM NADZIEJĘ, ŻE UJRZYMY ŚWIATŁO ZANIM TO WSZYSTKO LEGNIE W GRUZACH"



  Przepisy na proste desery - to również jest na tym blog. Proste i smaczne desery to coś dla mnie. Więc ja już jestem częstym gościem Moniki i Julii. 
Zasady zdrowego żywienia. To coś co chyba przyda się każdemu (przynajmniej mi). Każdy powinien zdrowo się odżywiać, ale nie zawsze wiem co oznacza "odżywiać się zdrowo", więc odpowiedzi na takie lub inne pytania możecie znaleźć na tym blogu.

  Niektóre posty nakłaniają nas do głębszej refleksji. Momentu odłączenia się od świata, od komputera i zastanowienia się co tak naprawdę robimy ze swoim życiem. Mimo iż jestem w miarę zadowolona z życia widzę, że nie potrafię do końca wykorzystać swojego potencjału, który przy przeszlifowaniu byłby skarbem dla każdego. Zapewne tak samo jest z wami. Czas aby każdy w uwierzył w siebie !


Dziewczyny prowadzą blog z dużym potencjałem. Życzę im powodzenia w dalszej pracy. Ten blog to coś, co powinno towarzyszyć nam każdego dnia. Kreatywność towarzyszy im każdego dnia, a na brak pomysłów nie mogą narzekać.


Powodzenia !

niedziela, 8 marca 2015

"To nie jest kraj dla starych ludzi"





To nie jest kraj dla starych ludzi
Tytuł oryginalny: No Country For Old Men
Autor: Cormac McCarthy
Wydawnictwo: Pruszyński i S-ka
Wydanie polskie: 2008
Liczba stron: 238


"-Coś ci powiem, szeryfie. Kiedy człowiek ma dziewiętnaście lat, jest już na tyle dorosły, aby wiedzieć, że jeśli coś dla niego znaczy wszystko, prawdopodobnie pod tym względem nic się nie zmieni. Ja to wiedziałam, mając szesnaście. Dlatego pomyślę o tamtej sprawie." 




 Cormac McCarthy (ur. 1933) Uważany jest przez krytyków za jednego z czterech największych żyjących pisarzy amerykańskich. Studiował na University of Tennessee, z czteroletnią przerwą na służbę w siłach powietrznych USA. 



"-Wszystko może być narzędziem- powiedział Chigurh.- Drobiazgi. Nawet rzeczy niepozorne. Przechodzą z ręki do ręki, ludzie nie zwracają na nie uwagi, a później, pewnego dnia, za to płacą. Na przykład ty twierdzisz, że to tylko moneta. Nic w niej szczególnego. Niby do czego mogłaby służyć? Trzeba to dostrzec. Oddzielić działanie od rzeczy. Jakby pewne momenty w historii wymieniały się z innymi. Czy to możliwe? Cóż, to przecież tylko moneta. Tak. To prawda. Czyżby?" 



"To nie jest kraj dla starych ludzi" opowiada o losach kilku osób w 1980 roku. Przestępcy, uciekiniera, szeryfa i ich rodzin oraz przypadkowych osób. Na granicy z Meksykiem uciekinier znajduje narkotyki, pieniądze, broń oraz kilkanaście zabitych osób. Llewelym marzy o rozpoczęciu nowego życia wraz z swoją żoną więc przywłaszcza sobie pieniądze. Nie ma pojęcia w co się wplątał. Nie wie, że jego śladami kroczy psychopatyczny morderca uzależniony od zabijania...



"- Nie wydziwiaj ani nie poddawaj się nastrojowi- powiedział do siebie.- Nie jesteś jednym z nich. Jeszcze nie." 



  Co skusiło mnie do przeczytania tej książki ? Chyba tak wiele dobrych recenzji na jej temat. Jeszcze mogę dodać do tej odpowiedzi, że dosyć mroczna i tajemnicza okładka. Naprawdę genialna oprawa graficzna i tu ukłony w stronę "Paramount Vantage". Ten zachód słońca jakoś kojarzy się z Meksykiem. Męczyna w pierwszym planie jest wskazany jako główny bohater dzieła McCarthy'ego. I ta twarz, która jakby śledzi "złodzieja". Wszechwiedząca postać, która znika jak duch na przestrzeni wielu wypadków.



"-Nie chodzi o to, gdzie się jest, ale o to, że chcesz tam dotrzeć, nie zabierając nic ze sobą. Tak według ciebie wygląda zaczynanie życia od początku. Wszyscy tak to sobie wyobrażają. Ale nie zaczniesz od początku. I właśnie o to chodzi. Wszystko, co robisz, ciągnie się za tobą. Tego się nie pozbędziesz. W żaden sposób. Rozumiesz, co mówię?"



  Ta książka nie jest banalna. Opowiada o prawdziwym życiu. To wszystko ciągle się dzieje. Walki gangów o towar, kasę i o życie. Trzeba potrafić pojąć sens tej książki oraz to co w niej się dzieje. Już sam tytuł wskazuje, że to niebanalna historia. Chyba żaden pisarz w tamtym czasie nigdy nie odważyłby się na opisanie tak nietuzinkowej historii. W losach bohaterów przeważa walka ze złem, ale nigdy nie wiadomo kto lub co wygra.      Czy może zwycięzcą zostanie życie lub śmierć? Możemy także zauważyć jak bezkarni mogą być najgorsi złoczyńcy, gdyż znikną bez śladu, jakby rozpłynęli się w powietrzu. Puff... Człowiek i jego pokusy to to co może doszczętnie zniszczyć nam życie tak jak głównemu bohaterowi. 
  Wszystko skłania nas do przemyśleń na temat życia i śmierci, temat prawa oraz na wiele innych tematów, które są zawarte w tej historii. Ktoś kto ma słabe nerwy z pewnością nie powinien tego czytać.
W układzie tej książki bardzo mi się podobało, że na początku każdego rozdziału był wycinek z dziennika lub pamiętnika szeryfa. Opisywał on co sądzi na dany temat, zdarzenia, ale również możemy znaleźć jego przemyślenia lub to jak czuł się w danej sytuacji.  



  Bracia Coen (Ethan i Joel) podołali ekranizacji tej książki. Jeszcze nie oglądałam filmu, ale słyszałam, że jest genialny. "To nie jest kraj dla starych ludzi" film dostał 8 nominacji do Oskara (4 statuetki, w tym za najlepszy film i reżyserię). Złotym Globem oraz Oscarem został nagrodzony Javier Bardem w swojej życiowej roli Anton'a Chigurh'a. Obok niego na scenie możemy zobaczyć Tommy'ego Lee Jones'a, Woody'ego Harrelson'a oraz Josh'a Brolin'ga. 






"Uważam, że prawda zawsze jest prosta. Musi być taka. Powinna być dostatecznie prosta, żeby dziecko ją zrozumiało. W przeciwnym razie okaże się spóźniona. Nim człowiek ją zrozumie, już będzie za późno." 




Moja ocena: 9/10 

sobota, 7 marca 2015

Liebster Award


Zostałam nominowana do Liebster Award. Kolejna nominacja. 
Nie mówię, że jestem zła z tego powodu, czy coś w tym stylu. Po prostu jestem zdziwiona.
Pamiętam czasy (kiedy miałam inne blogi) jak pragnęłam dostać taką, chociaż jedną nominację. 
A teraz co? Dostaję mnóstwo jakichś nominacji. Jestem naprawdę wdzięczna. 
Dziękuję, że doceniacie moją pracę. Dla mnie to najwyższe wyróżnienie! ♥


Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego bloggera, w tym wypadku otrzymałam ją od Vampire Bitch (Dziękuję bardzooo!) w ramach uznania dla jego pracy. 
Należy odpowiedzieć na 11 pytań oraz nominować 11 osób (informujesz je o nominacji). Następnie zadajesz im 11 pytań na które muszą odpowiedzieć.


1.Co zainspirowało Cię do pisania tego bloga? Skąd akurat taki pomysł?
  Nie mam pojęcia czy miałam inspirację, gdy zakładałam ten blog. Po prostu pragnęłam prowadzić blog z recenzjami książek. Chciałam wymieniać się opiniami na temat książek. Także lubię pisać. To jest moje hobby. Ale prowadzenie tego bloga traktuję jak najbardziej poważnie. Staram się nie zaniedbywać go oraz w każdej wolnej chwili piszę kolejną recenzję lub jakiś post. Cieszę się, że to robię.

2.Co Cię motywuje do pisania?
  Największą motywacją do pisania są takie nominacje jak ta oraz nowi obserwatorzy, czy też wyświetlenia na blogu. Gdy codziennie odwiedzam swój blog i widzę, że liczba wyświetleń wzrosła jestem dumna i zadowolona. Widzę, że ktoś to docenia i czyta ten blog.

3.Spodziewałaś się takiej liczby osób czytających twojego bloga?
  Szczerze, nie. Mimo to gdzieś tam głęboko pragnęłam, aby sporo osób czytało to co piszę. To jest cudowne uczucie, że jednak coś Ci się udaje.

4.Co Cię motywuje?
  Co mnie motywuje w życiu? Bo już do pisania jest :) Dobra piszę o motywacji w życiu. Moją największą motywacją są osoby, które widzę, że wiele osiągnęły przez swoją ciężką pracę, a nie takie które wszystko dostały, bo mają pieniądze. Irytują mnie tacy ludzie.

5.Wolisz pisać jednego dobrego bloga i poświęcać mu dużo czasu, czy może kilka blogów i poświęcać im mniej czasu?
  Zdecydowanie wolę jednego bloga. Czułabym się źle ciągle będąc na jednym blogu lub drugim. Zawsze tak mam. U mnie wszystko musi być dopięte na ostatni guzik. Wszystko musi być idealnie zrobione, więc jak bym miała dwa blogi dbałabym o nie, a nie o swoje prywatne życie. Co by się marnie skończyło...

6.Zamierzasz pisać kiedyś jakiegoś innego bloga? Jak tak to masz już jakieś pomysły? Podzielisz się nimi z nami?
  Jak na razie nie planuję. Nie mam jakiegoś nowego, lepszego czy ciekawszego projektu.

7.Co sądzisz o moim blogu?
  Patrycja myślę, że twój blog jest naprawdę dobry, ale nie wykorzystałaś jeszcze swojego potencjału do końca. Myślę, że powinnaś do swojego bloga dodać więcej dynamiki, więcej akcji. Znaczy może dążę w mój ulubiony kierunek, ale sądzę, że to przyda się twojemu blogowi. Więcej akcji!

8.Często zmieniasz wygląd swojego bloga?
  Naprawdę rzadko. Ostatnio zmieniłam wygląd swojego bloga chyba miesiąc po jego założeniu. Ale jeśli ktoś chciałby stworzyć jakiś szablon, czy nagłówek, tylko w jakichś jasnych odcieniach to proszę bardzo. Na pewno go obejrzę i jak mi się spodoba to go ustawię. Możecie wysyłać na mój e-mail. Zakładka Kontakt.

9.Co jest dla Ciebie najważniejsze w blogu? Co przyciąga głównie twoją uwagę?
  Gdy to jest blog z opowiadaniem to jest zakładka Bohaterowie. Nie wiem dlaczego, ale już tak mam. Musze mieć jakieś wyobrażenie bohaterów, przed zaczęciem opowieści. Gdy znajdę się na blogu modowym, czy z książkami to nie mam już jakiegoś ulubionego fragmentu, gdzie zawsze patrzę. Może powiem, oglądam całokształt bloga.

10.Największe marzenie?
  Nie mam jednego marzenia. Obecnie moim marzeniem, które najbardziej chce spełnić jest to, iż będę miała 10 tysięcy wyświetleń na rok tego bloga, ale to raczej nie osiągalne. Oraz to iż także na rok będę miała 50 obserwatorów, niewykonalne. Może przejdę do inne kategorii marzeń, bo te raczej się nie spełnią. Chcę dostać się do mojego wymarzonego ogólniaka na profil, który postanowiłam, ze jest idealny dla mnie oraz pragnę napisać egzamin tak, że wynik będzie zadowalający.

11.Jakie seriale/filmy polecasz?
  Już pisałam jakie seriale oglądam, więc i takie same polecam, ale jeszcze raz je napiszę :D
Seriale: Teen Wolf, Arrow, The Flash, TVD, TO, My Mad Fat Diary, a resztę serial co lubię już nie emitują. Szkoda;c A i teraz niecierpliwie czekam na serial Dary Anioła, już wiadomo iż pierwszy odcinek będzie nosił tytuł "The Mortal Cup", czyli Kielich Anioła. Tak przynajmniej mi się wydaje :D
  Filmy warte polecenia to: Jamesy Boy, Love, Rosie, The Signal, Bez Litości (2014), John Wick, Before I disappear, Left Behind, Furia i wiele innych których teraz nie będę wymieniać, bo naprawdę to byłby dłuuuugi post :).




Odpowiedzcie na takie same pytania co ja:
1.Co zainspirowało Cię do pisania tego bloga? Skąd akurat taki pomysł?
2.Co Cię motywuje do pisania? 
3.Spodziewałaś się takiej liczby osób czytających twojego bloga? 
4.Co Cię motywuje? 
5.Wolisz pisać jednego dobrego bloga i poświęcać mu dużo czasu, czy może kilka blogów i poświęcać im mniej czasu? 
6.Zamierzasz pisać kiedyś jakiegoś innego bloga? Jak tak to masz już jakieś pomysły? Podzielisz się nimi z nami? 
7.Co sądzisz o moim blogu? 
8.Często zmieniasz wygląd swojego bloga? 
9.Co jest dla Ciebie najważniejsze w blogu? Co przyciąga głównie twoją uwagę? 
10.Największe marzenie? 
11.Jakie seriale/filmy polecasz? 


Nominuję 


czwartek, 5 marca 2015

Doggy Book Tag

Źródło: Tumblr


Ostatnio zostałam nominowana do Doggy Book Tag przez Ola Z . Bardzo mi miło z tego powodu. 
Czuję się doceniona, widzę że ktoś zauważa to co robię.
 Jeszcze raz bardzo Ci dziękuję ♥


Jamnik,czyli książka,która niemiłosiernie mi się dłużyła.
Nie mogę tu się jeszcze do końca wypowiedzieć, ale taką książką jak dla mnie jest "Ta książka uratuje ci życia" A.M. Homes. Jeszcze jej nie dokończyłam, gdyż jest dosyć nudna...


Chart, czyli książka z pędzącą akcją. 
Tutaj na chwile musiałam przerwać i zastanowić się. Nie mam pojęcia jaką książkę mogę tu podać, chyba nie uzupełnię tego miejsca. 


Rottweiler,czyli książka z dużą ilością agresji. 
Myślę, że tutaj z łatwością mogę odpowiedzieć iż taką książka była "To nie jest kraj dla starych ludzi". W tym dziele ciągle coś się działo. Ciągle ktoś giną... Nie będę za wiele zdradzać, niedługo pojawi się recenzja tej książki. :)


Chihuahua,czyli najcieńsza książka,którą przeczytaliśmy. 
Zdecydowanie "Oskar i pani Róża" Erica-Emmanuela Shmitta. Zapamiętam tą cieniutką książeczkę do końca życia. 


Dog,czyli najgrubsza książka, jaką przeczytaliśmy.
Trzy tomy "Potopu" Henryka Sienkiewicza. Były w jednym wydaniu, dla swojej otuchy miałam, to iż znajdowało się w niej kilka obrazków. Książka miała ponad 750 stron.


Dalmatyńczyk,czyli książka z mnóstwem różnych wątków. 
Książka z mnóstwem różnych wątków? Nie wiem trudno mi jest określić jakąś konkretną książkę. Dobra zdecyduję się na jedną i powiem "Mechaniczny anioł" Cassandry Clare. No sporo jest tam tych wątków... 


Basset,czyli najbardziej wzruszająca książka. 
Jak na razie tą książką jest "Kiedyś Jutro" Anny Gorgolewskiej.


K9 lub Szarik,czyli najlepsza ekranizacja książki. 
Zdecydowanie "Niezgodna", ale to już tyle razy mówiłam, że szkoda poruszać po raz kolejny ten temat. :)


York, czyli przesłodzona książka. 
Przed chwilą, taką książkę miałam na końcu języka, a teraz nie wiem jaką tu podać. 
Zapomniałam... Dobra to nie będę żadnej tu pisać. Zostawiam to miejsce do waszej dyspozycji. 


Kundelek,czyli książka,która nie jest zbyt popularna,ale mnie zachwyciła. 
Na tym miejscy zdecydowanie znajdzie się "Pochwała brzydoty" Loredany Frescury.



Nominuję: