poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Podsumowanie miesiąca- sierpień 2015 rok

 Sierpień to był bardzo burzliwy miesiąc. Brałam udział w Nocy Książkoholików organizowanej przez Książkowe "kocha, nie kocha". Wytrzymałam od 20:00 do 6:00 rano, świetnie się bawiłam i czekam na kolejne takie wydarzenie.
 Stałam się bardziej aktywna w social mediach. Założyłam Instagram oraz konto na zBLOGowani. 

Sierpień był chyba moim najbardziej udanym miesiącem pod względem czytelniczym. Mój unik jest zadowalający. I jednego nauczyłam się w tym miesiącu, aby zawsze pisać posty na zaś, gdyż miałam małe problemy z komputerem i żyłam tylko z moim telefonem, dzięki temu, że miałam wcześniej napisane, wszystko pojawiało się tak jak zaplanowałam.

 Przeczytałam:
  1.  "Vango. Uciekaj albo giń!" Timothée de Fombelle (412 str.)
  2. "Wielki Gatsby" Francis Scott Fitzgerald (224str.)
  3. "Losing Hope" Colleen Hoover (255str. Przeczytałam)
  4. "Szukając kopciuszka" Colleen Hoover (125str. wydana tylko jako e-book)
  5. "Wichrowe wzgórza" Emily Jane Brontë (336str.)
  6. "Rywalki" Kiera Cass (336str.)
  7. "Elita" Kiera Cass (328 str.)
  8. "To okropne średniowiecze"
  9. "Miasto niebiańskiego ognia" Cassandra Clare (przeczytałam 400str.)
 Ilość przeczytanych stron:
 2544str.

 Liczba stron na dzień:
  82str.

 Najlepsza przeczytana książka:
 Jak zwykle mam problem z wybraniem najlepszej książki.  Chcę wybrać "Szukając kopciuszka", ale także "Rywalki". Ohhh jak tu żyć...

 Najgorsza przeczytana książka: 
  Nie ma takiej :)


Książka z najładniejszą okładką:

 "Miasto niebiańskiego ognia" oraz "Rywalki". Dziś "Rywalki" przezwyciężyły wszystkich! Recenzja już wkrótce. Recenzje wszystkich przeczytanych książek także się pojawią. :)

    Liebster Blog Award #11, #12, #13, #14, #15


    Ostatnio otrzymałam kilka nominacji do LBA i dzisiaj zbieram się i je wykonuję. Jeden, wielki i porządny post.

    Pytania od Tommy 2x
    1. Masz do wyboru uratowanie jednego bohatera książkowego przed śmiercią, jakiegokolwiek z jakiejkolwiek powieści. Kto to?
      Oczywiście Newt z serii Jamesa Dashnera "Więzień labiryntu". Zasługuje na to!

    2. Masz możliwość zmiany zakończenia Swojej ulubionej książki. Jednego wątku, jakiejś relacji czy ogólnie całokształt tego, jak się skończyło. Korzystasz z takiej szansy czy nie?
     Nie, nie korzystam. Nie chcę naruszać wizji pisarza oraz świata wykreowanego przez jakiegoś autora tylko dlatego, że mam taki kaprys. Jak w przyszłości będę miała możliwość naprawienia czegoś w swojej książce (przypuszczając) to zrobiłabym to, ale nie w czyjejś.

    3. Najtrudniej było Ci napisać recenzje książki...
     Myślę, że recenzje każdej książki jest trudno napisać. Trzeba mieć do tego doświadczenie (nie mówię, że ja, je mam) i potrafić wydobyć z niej plusy, ale również minusy. Może wydawać się to łatwe, ale tak naprawdę takie nie jest. To tylko pozory. Oczywiście są książki, które można zrecenzować w łatwiejszy sposób, ale nie całkowicie łatwy.

    4. Najłatwiej pisało Ci się recenzje książki...
      Tak, jak wcześniej napisałam :D

    5. Jesteś reżyserem, scenarzystą i możesz zekranizować jakąkolwiek powieść. Jaką byś wybrał/a i jak mniej więcej, by ona wyglądała? Postarasz się umieścić, jak najwięcej fragmentów czy raczej dodasz tam więcej od Siebie?
     Zekranizowałabym książkę Jennifer L. Armentrout "Obsydian", gdyż to byłoby trudno wykonać. Trzeba najpierw znaleźć idealnych aktorów do odegrania ról, ale najtrudniej byłoby przedstawić kosmitów. Ohhh z chęcią bym to zrobiła :D

    6. Lepszy film jako ekranizacja czy serial?
     Jak jest książka jednotomowa to wolę film, ale jak cała seria, to lepszy jest serial. Bo właśnie w nim można przedstawić więcej szczegółów.

    7. Jaką moc byś wybrał/a gdybyś miał taką możliwość (szybkość, niewidzialność, telekineza itd)?
     Chyba telekineza, bo to dzięki niej można przesuwać przedmioty? Prawda :D ?? Zrobiłabym coś pożytecznego z tą mocą.

    8. Jaką piosenkę nucisz od jakiegoś czasu?
    Young Multi- Nie wiem  



    9. Najlepszy soundtrack do filmu to...
      Soundtrack z "Niezgodnej" i ostatnio byłam także w kinie na "Papierowych miastach" i ten soundtrack także mi się podobał. O i jeszcze soundtrack "Wielkiego Gatsbiego", ale tego nowego.

    10. Jakie zakończenie dobrej trylogii/serii lub serialu Cię rozczarował?
     Chyba nie było takiego zakończenia, które rozczarowałoby mnie.

    11. Najpiękniejszy cover to...
     Maps- Maroon5- Max i Alyson Stoner
     Kocham ♥


    1. Jaki ma tytuł książka, która jest dla ciebie ważna, którą masz wielką ochotę przeczytać znów po raz pierwszy?
     Oczywiście "Harry Potter" To seria z mojego dzieciństwa, którą będę wspominać całe, moje życie. Również ważną dla mnie książką jest "Bracia lwie serce". Z wielką chęcią przeczytałabym ją jeszcze raz. 

    2. Ulubione trio z jakiejś powieści lub serialu (podaj też tytuł).
      Z książki "Więzień labiryntu" Newt, Thomas i Minho.
    Z serialu Teen wolf- Scott, Stiles i Derek oraz Scott, Stiles i Liam. 

    3. Masz okazję napisać książkę, możliwości masz nieograniczone. Możesz wybrać gatunek w jakim piszesz, masz wszystko, co dostarczy ci potrzebnej wiedzy (np. mitologie grecką, gdy piszesz o jakimś potworze). Jaka byłaby fabuła tej książki? O czym, by była?
     Napisałabym książkę fantastyczną. Nad fabułą musiałabym dużo popracować, więc nic więcej tutaj nie wpiszę.

    4. Jaką piosenkę najczęściej słuchasz?
     Chyba Maroon 5- Maps lub Animals.

    5. Jeśli byś stała się jakimś potworem, stworem (np. wilkołak, wampir) to czym, byś wolała zostać?
     Wilkołakiem, gdyż one leczą się, ale nie żyją wiecznie. Jak dla mnie jest to ogromny plus. Jakoś przeżyłabym comiesięczną pełnię. 

    6. Najlepsza twoja zdaniem piosenka Disneya?
     "Let it go" z Frozen. Uwielbiam tą piosenkę.

    7. Jaką książkę czytasz aktualnie?
      "Miasto niebiańskiego ognia", które zaczęłam, gdy była akcja Noc ksiażkoholików edycja 1.5.

    8. Z jaką bohaterką książkową lub serialową chciałabyś się zamienić miejscami?
     Z książkowa to, chyba z Hermioną  z "Harrego Pottera", a serialową to z Emmą Swan z "Once upon a time". To dwie kobiety, które nie boją się niczego, są mądre oraz walczą o swoje.


    9. Znajdujecie złotą rybkę na bezludnej wyspie, gdzie utknęliście, możecie poprosić o wszystko, oprócz bezpośredniego powrotu do domu oraz nieskończonej ilości życzeń. O co prosisz?
     O to, abym to czasu śmierci miała okazję przeczytać dużą ilość książek, które zawsze pragnęłam przeczytać.

    10. W którym domie z Hogwartu chciałabyś być?
      W Gryffindorze.

    11. Jaki tytuł ma bajka, na której płakałaś?
     Król lew. 



    Pytania od Klaudii Lancaster 2x
    1. Wolisz czytać na łonie natury czy w domu?
      Na łonie natury. Lubię czytać, gdy moje policzki smuga lekki, ciepły wietrzyk.

    2. Ulubiony autor/autorka?
      Stephen King i Jane Austen.

    3. Owoce Vs Warzywa?
     Owoce.

    4. Lody waniliowe czy czekoladowe?
     Czekoladowe.

    5. Film, czy książka?
     Najpierw książka później film.

    6. Co jest dla Ciebie najważniejsze w życiu?
     Szczęście oraz zdrowie, niczego więcej nie pragnę.

    7. Jaki jest Twój ulubiony?
     Ohh, trudne pytanie, bo nie mam jednego, ulubionego filmu. Ooo może Jupiter Ascending.


    8. Wolisz czytać książki kilkakrotnie czy za każdym razem nowe?
      Za każdym razem nowe.

    9. Wolisz papierowe książki czy ebooki, a może audiobooki?
     Wolę papierowe wersje, ale tych elektronicznych mam więcej. 


    1. Ulubiona książka?
      "Więzień labiryntu", "Akademia wampirów" i oczywiście "Rywalki"



    2. Ostatnio oglądany film?
     Jeju, nie pamiętam. Może napiszę "Papierowe miasta", bo nie pamiętam co później oglądałam.



    3. Ulubiona piosenka?
     Nie mam jednej ulubionej. Słucham wszystkiego po trochu.

    4. Jaka jest Twoja ulubiona bajka z dzieciństwa i dlaczego ta?
     "Król lew" to bajka, która pozostanie w mojej pamięci na zawsze. To pierwsza bajka na, której płakałam. Do tej bajki mam wielki sentyment.

    5. Co Cię motywuje do pisania bloga?
      Motywują mnie komentarze, które zostawia każdy z was oraz wyświetlenia i nowi obserwatorzy. Dziękuję wam ♥



    Pytania od Mery
    1. Umiesz gotować?
     Umiem, ale nie za dobrze.

    2. Kto jest twoim idolem/idolką?
     Nie ma takiej osoby.

    3. Jaki tytuł nadałabyś swojej autobiografii?
     "Jak zdążyć przed jutrem". Może być?

    4. Lubisz się wyróżniać czy raczej wolisz wtapiać się w tłum?
     Zależy w jakiej sytuacji, czasami wolę być zauważana, a czasami tego nienawidzę.

    5. Wyobrażasz sobie zrezygnować z słuchania muzyki?
     Nie, nigdy. To moja jedyna odskocznia od codzienności poza książkami.

    6. Wolisz zamawiać jedzenie czy sama je przyrządzać?
     Chyba sama przyrządzać, mimo że nie gotuję za dobrze.

    7. Często podróżujesz?
      Muszę powiedzieć, że nie za często, ale będę miała jeszcze na to czas.

    8. Jakiego języka chciałabyś się nauczyć?
     Niemieckiego, francuskiego i w lepszym stopniu angielskiego.

    9. Wolisz spędzać czas z rodziną czy przyjaciółmi?
      Nie wiem, trudno jest to powiedzieć.

    10. Jakie jest twoje największe marzenie?
      Napisać i wydać swoją książkę :D

    11. Masz autograf od sławnej osoby? Jeśli tak, to od kogo?
      Od autorki Grażyny Bąkiewicz i Joanny Olech i jeszcze od Arkadiusza Niemirskiego. Mam także autografy wszystkich z Afromental i kilka od członków zespołu Enej. 


      Zapraszam na mój instagram kolorowy_świat_klaudii, obserwujcie, ja także was zaobserwuję :) Tam będziecie mogli dowiedzieć się co aktualnie czytam, piszę i co robię w swoim prywatnym życiu. Będziecie bliżej mnie, a ja bliżej was :*

      Jutro już pierwszy września, więc powodzenia w pierwszym dniu szkoły. Będziecie sobą i dobrze się bawcie!

    Nominuję: (Każda z was niech odpowie na 11 wybranych stąd pytań)
    1. Sara Grey (mówiłam, że się odwdzięczę)
    2. Książko Miłości Moja
    3. Aleja Czytelnika
    4. Jola K
    5. Karina Czyta
    6. Wonderland Of Books
    7. Do Xxil
    8. Michalina Miśka
    9. brak pomysłu
    10. Fenko
    11. Niebieska zakładka
    12. X Rosemarie
    13. Lustro Rzeczywistości
    14. Mała Pisareczka
    15. Aleksandrowe myśli
    16. dobra.ksiażka
    17. Carrie Vandenis
    18. tommy
    19. Ola G.
    20. Detektyw Ksiażkowy
    21. Cynka
    22. Matylda
    23. Julia Nowicka
    24. awiola
    25. Magdalena T.
    26. Nataliaaa Books
    27. Aoi Akuma
    28. Meg Sheti
    29.Croudlus Tofi (blog usunięty wczoraj)
    30. Kaś & Sylwek 


    piątek, 28 sierpnia 2015

    "Vango. Uciekaj albo giń!" Timothee de Fombelle- Recenzja książki




    Vango. Uciekaj albo giń!
    Tytuł oryginalny: Vango Partie1. Entre ciel et terre 
    Autor: Timothee de Fombelle 
    Tłumaczenie: Janina i Krzysztof Błońscy 
    Wydawnictwo: Znak emotikon
    Wydanie polskie: 2015 
    Liczba stron: 412


    "Czasami małe cuda towarzyszą wielkim nieszczęściom. Zawsze tak myślał. Wystarczy mieć nadzieję." 







      Paryż 1934r., katedra Notre-Dame
    Właśnie trwa święcenie na księży, w tym samym momencie zaczęła się obława policji i nie tylko jej. Vango, młody chłopak musi uciekać przed policją oraz stara się nie wpaść w ręce innych złych ludzi. Z kontynentu odlatuje zeppelinem oraz ukrywa się na małej wyspie, kolejno trafia do zamku w Szkocji.
    Nigdzie nie będzie bezpieczny.
    Całe życie musi uciekać. 


    "Vango szedł przez życie, nie pozostawiając za sobą śladów. Ale nie nazywał tego paranoją, ale szansą na przeżycie." 


      Na początek powiem jedno, czytając tę książkę zdałam sobie sprawę, iż prawdopodobnie w tej opowieści poznajemy początki parkouru. 

      Historia zawarta w tej książce jest bardzo oryginalna. Pochłonęłam ją w zastraszającym tempie. Nie spodziewałam się, że będę tak dobrze bawić się, czytając właśnie tę pozycję. Ona była dla mnie ciekawą odmianą. Nie żałuje, iż przeczytałam tę powieść przygodową. Myślę, że to była moja najlepsza, podjęta decyzja, w ostatnim czasie. 


     "Wiatr pamięci mógł przywiać całe życie. Szlochy, śmiechy nie miały nawet chwili, żeby się zatrzymać. Były jak ziarnka pisaku w podmuchach sirocco*." 


      Cała główna historia wiąże się z innymi, mniejszymi opowieściami. Nigdy nie wiemy co się dzieje, ale to posiada w sobie określony cel. Każde zdarzenie wiąże się z innym, z góry określonego powodu. Czyn tytułowego bohatera potrafi wpłynąć na ruch postaci pobocznych i mało znaczących. Czyli od razu rzuca nam się w oczy, że każdy bohater ma ze sobą jakieś powiązanie. 
      Książka składa się z czasu teraźniejszego oraz ze wspomnień. Wszystko zaczyna się w "tej chwili", a kolejno cofamy się w czasie i powracamy do teraźniejszości. Wszystko bardzo szybko zmienia się. Historia spisana właśnie w ten sposób bardzo, mi się spodobała. Dowiadujemy się pewnych faktów, już po jakimś zdarzeniu. Myślimy, że informacje już nam się nie przydadzą, ale tak nie jest. Ciągle musimy mieć otwarte oczy oraz zważać na wszystko. Taka forma jest niespotykana lub rzadko spotykana, mimo to nie jest zła. Przeczytałabym więcej takich książek. 


    "Miał też na czole dobiegające kresu swojego życia okulary, całe powiązane sznurkami i posklejane taśmą klejącą, skrajnie zużyte i posklecane jak rower, na którym ktoś przejechał wyścig Tour de France z mleczną krową na bagażniku."   


     Timothee de Fombelle wykreował świat Vango w bardzo realistyczny oraz intrygujący sposób. Zawarł w nim także prawdziwe fakty z historii świata, co wniosło wiele dobrego do całokształtu książki. 
      Cieszę się, że narrator tej historii jest wszechwiedzący, gdyż to on podsuwa nam wiele informacji, które są zbędne lub bardzo przydatne. Dzięki czemu możemy dążyć do rozwiązania całej historii w dość gubiący oraz pomieszany sposób. Muszę przyznać, iż od dawna nie czytałam tak dobrej książki przygodowej. 

      Ta powieść została napisana dobrym oraz lekkim w czytaniu językiem, który nie będzie przeszkadzał nikomu. Brawurowa akcja, bogata fabuła, pełna zwrotów akcji historia z tajemnicami, domysłami oraz ciekawym wątkiem. 


    "Anioły stróże nie zostawiają śladów."


      Zapraszam do podróży zeppelinem czytelników uwielbiających przygody oraz dobrą historię, którą czyta się jednym tchem.
      Ta książka jest idealną pozycją dla młodzieży oraz dla dorosłych. Zdecydowanie nie jest dla dzieci, gdyż one nie są w stanie zrozumieć niektórych faktów z historii oraz aluzji politycznych.
      Zachęcam do przeczytania książki, jest godna uwagi.



    "Combien de royaumes nous ignorent fr.
    Ileż królestw o nas nie wie-B.Pascal" 


    *sirocco- suchy i gorący wiatr wiejący w basenie Morza Śródziemnego. Wieje z kierunków południowego lub południowo-wschodniego, znad Afryki lub Płw. Arabskiego, przynosząc znad Sahary i innych pustyń tumany piaszczystego pyłu. Wieje najczęściej na wiosnę, choć niekiedy występuje zimą powodując opady czerwonego śniegu. ~wikipedia


     

    poniedziałek, 24 sierpnia 2015

    Recenzja książki "Losing Hope" Colleen Hoover- Prawda krzywdzi.



    Losing Hope
    Seria: Hopeless 
    Tytuł oryginalny: Losing Hope
    Autor: Colleen Hoover 
    Wydawnictwo: Otwarte 
    Wydanie polskie: 2015 
    Liczba stron: 355 
    Tłumaczenie: Piotr Grzegorzewski

    " Ciekawe, czy człowiek zakochuje się w jednej charakterystycznej cesze drugiej osoby, czy od razu w niej całej. Bo ja chyba właśnie się zakochałem w jej poczuciu humoru. A także w jej szczerości. I chyba też w jej ustach, ale nie jestem pewien, bo nie pozwalam sobie za długo na nie patrzeć."





      Dean Holder przeżywa stratę swojej ukochanej siostry bliźniaczki. Obwinia się o jej śmierć oraz stratę najbliższych mu osób. Zawiódł je. Wszystko, na każdym rogu przypomina mu, że je zawiódł, szczególnie jego tatuaż  "Hopeless". Wszystko zmienia się gdy w sklepie zauważa Sky. Przepiękną dziewczynę, która przypomina mu bliską przyjaciółkę, z dzieciństwa. 


    " Nie zasługuję na nią. Nie zasługuję na zrozumienie z jej strony i z pewnością nie zasługuję również na uczucia, które we mnie wywołuje."


      Po raz kolejny powracamy do losów Deana oraz Sky. Ta sama historia tylko opowiedziana kolejny raz, z innej perspektywy. Muszę powiedzieć iż tydzień po przeczytaniu tej pozycji ciągle nie wiem co o niej sądzę. Nie jestem w stanie konkretnie powiedzieć, czy jestem na tak, czy może na nie.  

      Zaczynając przygodę z "Losing Hope" byłam przygotowana na zupełnie coś innego. Jak zapewne niektórzy z was pamiętają, gdy byłam w połowie tej książki napisałam, iż całkowicie mi się ona nie podoba. Kolejno na jakiś czas rozstałam się z nią, później zdałam sobie sprawę iż muszę ją dokończyć, gdyż bardzo mnie ciekawi co będzie dalej. Miałam ogromny opór, aby kontynuować ją w języku polskim, więc w internecie szukałam wersji w języku angielskim. Znalazłam i całkowicie zagłębiłam się w nią, mimo iż nie jestem orłem z tego języka. Gdy uznałam, że jestem gotowa wrócić do książki w naszym ojczystym języku, nie wahałam się ani chwili. Kontynuując powieść czułam się zauroczona. Mimo, iż pod koniec książki, historia opowiedziana z perspektywy Holdera spodobała mi się, to nie zmienia faktu, iż ta część była niepotrzebna. 
     "Losing Hope"  to książka, która jest idealnym dodatkiem do "Hopeless" dla każdego fana losów Sky i Deana. "Hopeless" byłam zauroczona, to ono zmiażdżyło mnie i moje serce na kwaśne jabłko. Tego samego nie mogę, nie potrafię powiedzieć o tej powieści. Ta część zabrała trochę swoistego uroku wersji opowiedzianej przez Sky. Ciągle, kilkukrotnie oraz bez końca będę powtarzała, iż ta cześć była całkowicie niepotrzebna!
     
     
    "Cała moja uwaga jest nieustannie skupiona na niej, zupełnie jakbym był kompasem, a ona moją północą."


      Poznaną przez nas historię nastolatków przeżywamy jeszcze raz. Poznajemy uczucia Deana, jego myśli oraz to, co tak naprawdę czuje po stracie siostry oraz co dzieje się w jego głowie. Colleen Hoover dzięki ciekawemu sposobowi przedstawienia historii, nie zanudza nas ona oraz wzbudza w nas sympatię. 
       Jej sposób pisania jest wspaniały. Lekki i przyjemny. Dzięki Hoover nasz rynek wydawniczy ożywi się, oraz zyska bardzo dobre książki Young Adult. Także dzięki niej mieliśmy wgląd do prywatnej korespondencji Holdera, co rzuca o wiele więcej światła na jego życie, bez Hope i Les. To był świetny pomysł, aby przyciągnąć nas do swojej powieści. Myślę, iż poznanie dwóch wersji, jednej historii było oryginalnym pomysłem oraz ciekawym przeżyciem dla każdego czytelnika. Cieszę się, że mogłam zagłębić się w życie oraz wizję świata Holdera. Dzięki temu odkrywamy co, tak naprawdę myśli o wszystkim oraz o wszystkich, którzy go otaczają. Poznajemy co czuł w każdej sytuacji oraz po stracie najbliższych mu osób. Poznajemy jego prawdziwe uczucia oraz intencje względem Sky, lecz to nie ona jest na pierwszym planie, tylko uczucia oraz emocje Deana, które przepełniają czarę miłości, rozczarowania oraz przyjaźni. 

    Dzięki tej pozycji dowiadujemy się jak trudno jest, dla Holdera pogodzić się z utratą bliskiej mu osoby. Poznajemy jego matkę, której jest tak samo trudno przyswoić wiedzę, iż jej jedyna córka nie żyje. Powieść uczy nas jak każdy radzi sobie w trudnych sytuacjach, jak trudno jest uwierzyć w prawdę oraz wyznać ją komuś, ponieważ posiada ona moc krzywdzenia ludzi.
    Dzięki takim zachowaniom możemy poczuć każde, mocniejsze uderzenie serca. 

      "Losing Hope" przepełnione zostało matczyną, braterską, przyjacielską miłością oraz miłością, którą może dać tylko druga osoba, druga połówka. To wszystko potrafi poruszyć nas dogłębnie.


    "Nie zasługuję na nią. Nie zasługuję na zrozumienie z jej strony i z pewnością nie zasługuję również na uczucia, które we mnie wywołuje."


      Ta powieść napisana przez Colleen Hoover to książka poważna oraz nie tylko o nastoletniej miłości. Jest ona dla bardziej wymagającego czytelnika, osoby rozumiejącej trudy życia, miłość oraz śmierć.  
       Podsumowując. Ciągle mam mieszane uczucia co do "Losing Hope". Jest to dobre dopełnienie historii, choć niepotrzebne. Mimo, iż nie zachwyca tak bardzo jak jej poprzedniczka, czuję do niej wielki sentyment oraz respekt. Uważam, że jako odrębna historia byłaby o wiele lepsza. Oczekiwałam czegoś więcej po tej powieści. "Hopeless" wywarło na mnie ogromne wrażenie oraz zmiażdżyło moje serce, zaś "Losing Hope" ledwo co dotknęło je.

    Ta historia poruszyła mnie, ale nie zniszczyła. Pragnęłam czegoś więcej! 


    "A kiedy chłopak kocha jakąś dziewczynę, zwłaszcza swoją siostrę, powinien wiedzieć, co sprawia, że się uśmiecha, a co zmusza ją do płaczu."


     

    sobota, 22 sierpnia 2015

    7 grzechów głównych książkoholika


    Do tego TAG'u nominowała mnie Sara Grey z bloga Zaczarowana (mam jeszcze kilka nominacji do TAGów i LBA, wiec odwdzięczę się ). No to zaczynajmy!


    Pierwsze PYCHA
    O jakiej książce mówisz najwięcej, kiedy chcesz zabrzmieć jak bardzo inteligentny czytelnik?
    O książkach rozmawiam tylko z kilkoma osobami z mojego otoczenia, znają oni moje upodobania, a ja ich i dodam jeszcze, iż czytamy podobne książki. Wiec rozmawiamy o książkach, które aktualnie czytamy i polecemy sobie nawzajem niektóre pozycje.


    Drugie CHCIWOŚĆ
    Jaka jest najdroższa i najtańsza książka na twojej półce?
    Jeżeli mówi my o cenach detalicznych to najtańszą książką jest "Szeptem" za 14.90 zł, a najdroższej nie mam. Wszystkie inne mają cenę około 35-39 zł. Nie posiadam nic droższego.


    Trzecie NIECZYSTOŚĆ
    Jakie cechy charakteru uważasz za najbardziej atrakcyjne u bohatera?
    Najlepszą cechą bohatera jest odwaga, delikatność oraz posiadanie takiej siły aby móc sprzeciwić się całemu światu. I tu chodzi mi trochę o "Rywalki".


    Czwarte ZAZDROŚĆ
    Jakie książki najbardziej chciałabyś dostać jako prezent?
    Wczoraj, czyli w jeden dzień, do 3.12 rano, czytałam "Rywalki" oraz "Elitę" jestem zachwycona! Nie potrafię wyjść z podziwu! Wiec chciałabym dostać "Jedyną" oraz "Nastepczynię" i to bardzoo, bardzoo. Kurcze chcę mieć te książki na swojej półce. Jeszcze takie pytanko, czy wydawnictwo Jaguar ma swój internetowy sklep??



    Piąte OBŻARSTWO
    Jaką książkę możesz pożerać (czytać) cały czas?
    Nie wiem jaka mogłaby to być książka. Jest wiele takich. Narazie nie jestem zdecydowana.


    Szóste GNIEW
    Z jakim autorem masz relacje love/hate, czyli jednocześnie go kochasz i nienawidzisz?
    Stephen King. Już chyba wiele razy o tym mówiłam. Kocham go za jego twórczość, za jego książki, ale są nieliczne pozycje, które napisał, że nie chcę ich dotykac nawet kijem, z bardzoo daleka.


    Siódme LENISTWO
    Czytanie jakiej książki zaniedbałaś właśnie przez lenistwo?
    To chyba będzie "Wichrowe wzgórza". Nie powiem, książka mi się podoba, ale jakoś nie mogę się przemóc i kontynuować jej czytanie. Właśnie dlatego zaczęłam czytać "Rywalki".

    Nominuję:
    Tommy http://z-ksiazka-przez-swiat.blogspot.com/?m=1
    Aleja Czytelnika http://alejaczytelnika.blogspot.com/?m=1

    środa, 19 sierpnia 2015

    "Polskie morderczynie" Katarzyna Bonda- Czym różni się prawda od Prawdy?


    Polskie morderczynie
    Autor: Katarzyna Bonda
    Wydawnictwo: Muza
    Wydane: w 2013
    Liczba stron: 400



    "Facet to takie nieskomplikowane stworzenie(...). Jeden jest rodzinny; robi po to, żeby zapracować na kobietę i utrzymać dom. Drugi jest partnerem - ty pracujesz, ja pracuję, razem jakoś się rozwijamy. Trzeci to taki ciapek - najchętniej poszedłby na bezrobocie i nic nie robił tylko leżał. Jego dziewczyna wciąż coś robi a on tylko: oj, kochanie moje, jesteś najwspanialszą na świeci, ale sam nic nie robi, czasem tylko wynosi śmieci."





      Czternaście kobiet, czternaście historii, jedna prawda. Poznajemy motywy działań "morderczyń", po co to robiły, dlaczego oraz dla kogo? 
    Książka powstała, aby ukazać prawdziwe oblicze morderczyń. 
    Autorka próbuje znaleźć odpowiedzi na nurtujące nas i ją pytania. 
    Dlaczego to zrobiły?
    Jakie są naprawdę?
    Co je wyróżnia?
    Czy czują się winne? 



      Ta książka jest moją pierwszą przeczytaną, która wyszła spod pióra Katarzyny Bondy. Myślę, że chyba nie najlepiej zaczęłam przygodę z jej książkami. 
      "Polskie morderczynie" ta książka pokazuje nam co znajduje się w głowach kobiet, które dokonały zbrodni, co zmieniło je w morderczynie, a może to był tylko impuls obronny? Autorka próbuje odkryć prawdę i otworzyć nam oczy. 

      Bonda w tej książce chce pokazać, co różni prawdę od historii głoszonej przez media. To jak przez wiele źródeł i informatorów zmienia się prawda i jak media kreują kobiety na bezlitosne morderczynie, co w rzeczywistości nie jest prawdą. 
      W tej książce odkrywamy prawdziwe twarze czternastu kobiet- morderczyń. Jakie one są naprawdę? Są opiekuńcze, czułe wydają się niegroźne, a wszystko robiły we własnej obronie. 



    "...coś, co wstrząsa nami, co wydaje nam się niesłychane i rodzi wstręt do drugiego człowieka, dla innych bywa normalne, naturalne..."



      Poprzez ukazanie ludzkiej tragedii z dwóch stron, przekonywujemy się co skrywa dusza osób, poznajemy ich najskrytsze sekrety, emocje oraz myśli. Odkrywamy co je nurtuje. 
    Odkrywamy, że opinia mediów różni się od naszego zdania. Media wszystko wyolbrzymiają, chcą nami wstrząsnąć, a niekoniecznie pokazać prawdę. Nie mówię, że to źle. W pewnych sprawach potrzebujemy ostrej opinii oraz reakcji ze strony mediów. Musimy wiedzieć co myślą inni i co dzieje się na świecie. 

      Ta książka została napisana ciężkim językiem, jeśli w ogóle można język określić jako ciężki. Z wielkim trudem czytało się tę pozycję. 
    Książka skłania nas do głębszej analizy, refleksji oraz przemyśleń. Zagłębiając się w lekturę musimy być przygotowani na WSZYSTKO! Ona otwiera nam oczy i rozum.
    "Polskie morderczynie" to przerażająca, smutna, wywierając na nas ogromne wrażenie, zapierająca dech w piersi lektura. Przepraszam za taką ilość epitetów, ale to jedno zdanie idealnie opisuje całą książkę. 

    Chciałabym polecić tę książkę wszystkim, ale wiem iż nie każdy czytelnik preferuje tego typu książki. Mimo to zachęcam do przeczytania "Polskich morderczyń". 



    "...Jeżeli kobieta jest przywódcą(...)tak zwanym mózgiem, to mamy gwarancję, że zadanie zostanie wykonane dobrze."



    Kiedy zrodził się pomysł na tę książkę?
    Pomysł powstał kiedy Katarzyna Bonda pracowała jako sprawozdawca sądowy w jednym z ogólnopolskich dzienników. Przed warszawskim sądem toczyło się właśnie kilka procesów kobiet oskarżonych o zabójstwo. Autorka w poszukiwaniu odpowiedzi na swojej pytania, w ciągu dwóch lat przeprowadziła kilka wywiadów z kobietami. Postanowiła dać chwilę na wyjaśnienie przez nie dlaczego to zrobiły. Nie chciała ich oczyścić z winy, ale pokazać prawdę. Autorka pragnęła pokazać dwie strony jednej historii, bez emocji. 
    Czy to udało się jej? 
    Jeśli chcecie znać odpowiedź na to pytanie sięgnijcie po "Polskie morderczynie". 

    sobota, 15 sierpnia 2015

    "Księgowir" Paul Glennon- Zatrać się w książce!







    Księgowir
    Tytuł oryginalny: BOOKWEIRD
    Autor: Paul Glennon
    Tłumaczenie: Ewa Kleszcz
    Wydawnictwo: Świat Książki
    Wydanie polskie: 2010
    Liczba stron: 287











      Norman Jespers- Vilnius to zwykły nastolatek, który uwielbia czytać książki. Gdy bez większej świadomości zjada stronę swojej nowej książki, dzieje się coś niemożliwego! Trafia do niej, jak i kolejno przenosi się w świat książek swojej rodziny.
    Dlaczego to się dzieje?
    Czy da się wszystko naprawić? 
    Czy ktoś zainicjował te wydarzenia oprócz Normana? 



       "Księgowir" to książka bardzo osobliwa.
      Na pierwszy rzut oka wydaje się fantastyczna dzięki przepięknej oraz tajemniczej okładce. Zarys fabuły jest oryginalny, ciekawy oraz intrygujący. Ta inność, którą zapewnia nam sam autor oraz książka, jest godna podziwu, ale jak dla mnie nie odpowiednia. 
      Czytając książkę czułam wielką ciekawość co aktualnie wydarzy się u bohatera, ale gdybym miała jeszcze raz wybierać co chcę przeczytać, z pewnością nie wybrałabym tej pozycji. Ta książka nie usatysfakcjonowała mnie. Nie mam pojęcia dlaczego, ale zdecydowanie czegoś brakuje tej książce. 
      Myślę, że ta książka spodobałaby się bardziej młodszym czytelnikom, którzy mają lepszą wyobraźnię. Ja przez swoją, jak mi się wydaje, prostolinijną wyobraźnię mam skrócony zakres jej działań. Ja potrzebuję stworzeń, które zostały wykreowane w bardziej autentyczny i możliwy sposób. 


      Autor nie wykorzystał w pełni wielkiego potencjału książki oraz pomysłu na nią. Uważam, że obgryzanie kartek książki, to najgłupszy sposób na przenoszenie się do jej wnętrza, do jej świata. 
      Norman był amantem czytania książek i grania w gry. Grając w strzelanki był łaskawszy dla swoich oprawców niż dla czytanych książek. Rzucał nimi, później nie potrafił ich odnaleźć, jadł je. Kto normalny tak robi? Nie wiem jak można tak niszczyć książki. To musi być człowiek bez serca i bez rozumu. Nie potrafi uszanować słów, które znajdują się na każdej stronie. Może już lekko wyblakłe, lecz cięgle żywe. Pożółkłe strony oznaczają ich wiek, każda plama ma swoją historię, a każda wymięta kartka oznacza coś innego. Książki powstały z myśli oraz czynu, a nie z bezczynności i nudy. Ktoś starał się, stworzyć dzieło, a ktoś tego nie szanuje... 


      W "Księgowirze" wydarzenia dzieją się bardzo szybko. Zanim oglądniemy się dzieje się coś innego, coś nowego. We wszystkich przygodach bohatera możemy pogubić się. Jak dla mnie akcja działa się zdecydowanie za szybko. Mimo tej szybkości wydarzeń w pewnych momentach było nudno, iż czytając prawie zasnęłam. Ta książka jest bardzo konfliktowa. Każdy plus wyklucza jej minus, a minus plus. 


      W tej książce nie występuje wielu bohaterów. Myślę, że to dobrze. Dzięki temu mogliśmy poświęcić całą uwagę Normanowi. Po skończonej lekturze możemy zauważyć jak wielkie zmiany zaszły we wspomnianym bohaterze. Nie zmienił się tylko jego charakter, ale także jego postępowanie. Z nieszanującego książek, wrednego i nielubiącego swojej rodziny chłopaka stał się uczynnym, miłym i szanujący każdy przedmiot młodzieńcem. 

      Jak dla mnie książka napisana jest dziwacznym i trudnym językiem, choć nie jestem do końca pewna czy jest on trudny. Po prostu nie potrafiłam przyzwyczaić się do niego, co bardzo utrudniało mi czytanie. 
      Szczerze, oczekiwałam czegoś więcej po tej książce. Strasznie się na niej zawiodłam. Nie odradzam jej przeczytania, ale akurat ta książka nie jest w moim stylu. 
      Książkę polecam osobom młodszym lub czytelnikom, którzy uwielbiają pokręconą fabułę oraz niemożliwe wydarzenia. 


    wtorek, 11 sierpnia 2015

    "Opowieść miłosna/ Love Story" Erich Segal- Miłość nie wybiera. To najważniejsza wartość w życiu.





    Opowieść miłosna
    Tytuł oryginalny: Love Story
    Autor: Erich Segal
    Wydawnictwo: Albatros
    Wydanie polskie: 2014
    Liczba stron: 144



    "Uczucie może zaważyć na życiu człowieka. Może uczynić je pięknym, a może pokrzyżować wszystkie dobre plany."





    Najsłynniejsza opowieść miłosna naszych czasów!
    Bogaty Oliver Barrett IV jest studentem prawa na Harvardzie, który nie potrafi znaleźć wspólnego języka ze swoim ojcem Oliverem Barrettem III.
    Jenny Cavillieri uczy się na uniwersytecie Radcliffe, jest córką cukiernika. 
    Te dwie osoby łączy niesamowita miłość. 
    Czy mimo wielu przeciwności  losu te uczucie przetrwa?



    "- Oliver ? 
    -Tak? 
    -Ja nie kocham cię tylko, ot tak sobie... O Boże, co teraz będzie ? - Ja cię bardzo kocham Oliver."



      "Opowieść miłosna/ Love Story" to krótka książeczka, która poruszyła mnie dogłębnie i połamała moje serce na milion małych kawałeczków. Czuję się teraz zdruzgotana i moje emocje są poszarpane na strzępy. To co czuję po przeczytaniu tej książki jest niedopisania. To klasyka, którą każdy powinien przeczytać!

      Powieść może nie jest najgrubsza, najwspanialsza, gdzie autor posługuje się przepięknym językiem. Za to, ta książka została naszpikowana wszystkimi emocjami, zręcznie wplecionymi w fabułę przez Ericha Segala. Krzyczą one do nas, z każdego wypowiedzianego słowa oraz z każdej myśli, nawet tej niewyrażonej słowami, tylko sercem. Odczuwamy to wszystko z ogromną siłą. Każdy musi przeczytać tę pozycję i zdecydować co o niej sądzi.



    "Pocałowałem ją jeszcze raz. Ale nie w czoło i nie lekko. Trwało to całkiem długą chwilę. Kiedy przestaliśmy się całować, Jenny wciąż trzymała mnie za rękaw.
    - Nie podoba mi się - powiedziała.
    - Co?
    - To, że mi się podoba."



      Fabuła książki jest bardzo prosta oraz autentyczna. Niewyszukana, ale wywierająca na nas ogromne wrażenie. Bardzo cieszę się, że przeczytałam tę książkę. Jeśli jesteście ze mną już jakiś czas, wiecie, że nie przepadam za historiami miłosnymi. Teraz jest inaczej. Dzięki "Love, Rosie" przekonałam się do tego gatunku, a dzięki "Opowieści miłosnej/ Love Story" zakochuję się w nim. 

      Tak jak już gdzieś słyszałam, mimo upływu wielu lat ta książka ciągle jest czytana oraz z wielką chęcią do niej wracamy. Może to sentyment, a może to, to iż ta historia posiada coś w sobie. Coś niesamowitego, co nas przyciąga. 

      Jedynym minusem tej książki jest to, iż wątek dotyczący Jenny jest ubogi, nie został rozwinięty, wygląda jakby był niedokończony. Wiem, że główną postacią jest Oliver, ale uważam że warto byłoby poświęcić odrobinę więcej uwagi Jennie. Może, gdyby to zostało zmienione, ta książka straciłaby swój urok, a może warto byłoby zaryzykować. Nie chcę podważać autorytetu tego pisarza, po prostu wyrażam swoje zdanie. 
    Zakończenie tej książki widziałam inaczej, ale plusem w tym minusie jest to, iż ta, cała historia nie została przesłodzona. 

    Na koniec jeszcze raz powiem: ta króciusieńka książeczka to klasyka, którą wypada znać i podziwiać. 



    "Kto kocha, nie potrzebuje nigdy mówić: przepraszam."



    tumblr
    Znając tę książkę powinniśmy wiedzieć, iż Erich Segal napisał najpierw scenariusz do filmu "Love Story" z 1970, następnie przed premierą filmu pozostała wydana książka, napisana na podstawie owego scenariusza.
    Powieść od razu stała się Bestsellerem, a film zyskał ogromną popularność.
    Prawdopodobnie, a raczej na pewno, film "Love Story" ma najlepszą linię dźwiękową.