środa, 30 września 2015

The Shadowhunters Tag

tumblr

Ostatnio w sieci znalazłam ciekawy Tag. The Shadowhunters Tag! Dlaczego wcześniej go nie widziałam, nikt mnie nie nominował więc postanowiłam, że sama go zrobię i nominuję kilka osób. 

1. Tworzenie runów jak Clary czy zmiennokształtność Tessy?
Dwie umiejętności są fantastyczne, ale chyba wolałabym zmiennokształtność Tessy. 

2. Życie w "ruchomym domu" Sebastiana czy Instytucie?
Zdecydowanie w Instytucie, dom Sebastiana przeraża mnie. 

3. Wykorzystanie Jace'a czy Willa jako nagiego modela do rysowania?
Jace'a, uważam że on, jest odważniejszy od Willa i zgodziłby się na to bez wahania. 

4. Wziąć ślub z Willem czy Jemem?
Z Jemem, ale kusi mnie, żeby dać spojler z książek. Dobra nie zrobię tego... Może niektórzy skuszą się jeszcze na przeczytanie serii Cassandry Clare, więc wolę nie spojlerować...

5. Mieć Churcha czy Prezesa Miau?
Mhmmm trudny wybór... Zbytnio nie lubię kotów, ale jak mam już wybierać to chyba chcę Churcha. 

6. Żeby Jace zagrał dla ciebie na pianinie, czy Jem na skrzypcach?
A może stworzą duet? :D Ale tak szczerze nie chcę wybierać pomiędzy nimi... 

7. Być częścią rodziny Herondale czy Morgenstern?
Oczywiście, że częścią rodziny Herondale. Oni mieli ciekawszych członków rodziny. :)

8. Być częścią rodziny Lightwood czy Carstairs?
Carstairs oni byli silniejsi! Niedługo będziemy mogli przekonać się jaka jest Emma z "The Dark Artifices". Nie mogę się już doczekać!

9. Rude włosy i zielone oczy czy białe włosy i czarne oczy? 
Rude włosy i zielone oczy. 

10. Tessa czy Clary jako przyjaciółka?
Sama nie wiem. Chyba wolałabym Tessę jako przyjaciółkę. 


Nominuję: 
Z książką przez świat
Wonderland of books
Zaczarowana 
Podróże międzyksiążkowe
CRh+


Nie wiem czy Ci, których nominowałam, czytali "Dary anioła" jak i "Diabelskie maszyny", mimo to życzę udanej zabawy! Gdy wykonacie Tag, podeślijcie link, chcę poczytać wasze odpowiedzi :D


Słoodziaśniee :*

piątek, 25 września 2015

"Finding cindirella","Szukając kopciuszka" Colleen Hoover





Szukając kopciuszka
Seria: "Hopeless" część 2.5 
Tytuł oryginalny: Finding cindirella 
Autor: Colleen Hoover 
Tłumaczenie: Piotr Grzegorzewski 
Wydawnictwo: Otwarte 
Wydanie polskie: 2015 
Liczba stron: 133
 

" Zawsze stąpałam twardo po ziemi, nigdy nie patrzyłam, czy szklanka jest do połowy pełna, czy pusta. Jestem jedną z tych osób, które są wdzięczne, że w ogóle mają szklankę."





  Daniel spędził z nią swoją najpiękniejszą godzinę w życiu. 
Nie wie jak ona się nazywa oraz jak wygląda. 
W twarzy każdej dziewczyny widzi JĄ i szuka tylko JĄ. 
Czy JĄ odnajdzie? Swoja prawdziwą miłość?
Czy taka miłość zdarza się naprawdę i czy jest w stanie przetrwać trudne chwile? 


"Jeśli ktoś naprawdę kogoś kocha, to bez żadnych zastrzeżeń."


  Kolejny raz idziemy szlakiem Deana oraz Sky, ale tym razem skupiamy się na najlepszym przyjacielu Holdera- Danielu.  
Ucieszyłam się ogromnie sięgając po ten krótki e-book. Historia Sky i Deana była interesująca, a teraz ciekawa byłam losów Daniela, którego naprawdę polubiłam w "Losing Hope", w tym opowiadaniu utwierdziłam się w przekonaniu, iż Daniel jest najmilszym oraz najzabawniejszym bohaterem. 
Ta pozycja, choć bardzo krótka została napisana przystępnym językiem. "Szukajac kopciuszka" opowiedziane w taki sposób, który można utożsamić z postacią Daniela. 


 "Wszyscy mamy jakieś słabe punkty, Danielu. Niektórzy z nas po prostu chcą na zawsze utrzymać je w tajemnicy."


 Ta opowieść nie daje jakiegoś typu zgorszenia całej serii "Hopeless", moim zdaniem jest wręcz przeciwnie. Dzięki historii Daniela zakochałam się jeszcze bardziej w dziełach Colleen Hoover i w niej samej. Zauroczyłam się na nowo tym, całym światem Hoover. Mimo, iż jest to jakiegoś typu kontynuacja, pokochałam ją już od najmniejszej cząsteczki. Czuję się spełniona w moim czytelniczym świecie (choć trochę spełniona). Moje emocje nigdy nie uspokoją się, gdy będę wspominać to dzieło Hoover. Dzięki temu czuję się jeszcze bardziej skuszona, aby zagłębić się w inne pozycje tej pisarki. Brak mi słów. Ta pozycja jest zachwycająca i czekam na moment, gdy wydawnictwo Otwarte wyda je w wersji papierowej. 


"Każdy ma jakiś słaby punkt. Po prostu zastanawiam się, jaki jest twój. Wiesz, coś takiego, co w umowach pisze się małym druczkiem."


Główni bohaterowie tej opowieści zostali bardzo wyraźnie zarysowani, w przeciwieństwie do swoich epizodów w głównych częściach. Cieszę się, że nareszcie mam okazję bliżej poznać Daniela i Six oraz ich dwie różne, a jednak tak bliskie historie. 
Postać Six, najlepszej przyjaciółki Sky została wykreowana na tajemniczą bohaterkę, która powraca z wymiany i ukrywa coś co odmieniło ją na zawsze. 
Daniel i Six choć różni, zmienieni przez czas, to wręcz idealna para, która wiele przeżyła oraz która ma coś do opowiedzenia. 


"Przestań! Natychmiast przestań mówić rzeczy, przez które śmieję się jak głupi do sera. Od kiedy cię poznałam, ciągle boli mnie twarz."


  "Szukając kopciuszka" to idealna pozycja wypełniająca nudę. Krótka opowieść zabierająca dech w piersi. Idealne dopełnienie tła losów Sky i Holdera. Chciałabym dodać coś jeszcze, ale możliwe, że to nie byłoby fair... Uważam, że "Finding cindirella" to opowieść lepsza, niż mogłoby się wydawać. Jest lepsza od głównych części!
  To jest idealna opowieść. Romantyczna, ale za razem poważna i smutna. 
Zaszalej! I odkryj swojego kopciuszka ! 


 "Jeśli ktoś naprawdę kogoś kocha, to bez żadnych zastrzeżeń."


tumblr

poniedziałek, 21 września 2015

"Shadowhunters" aktulizacja obsady, Lightwood Family w "Shadowhunters"

Ostatnie wiadomości z serialu "Shadowhunters" pojawiły się u mnie prawie miesiąc temu, więc nadszedł czas na aktualizację. 

  •  Adam Kenneth Wilson wcieli się w postać Ragora Fella. Jest on bliski moich wyobrażeń tej postaci, więc jestem zadowolona :) 
  •  W sieci krążą pogłoski, iż Adam J. Harrington wcieli się w postać Michaela Wayland. Zadowoleni? Ja muszę przyznać, że jakby on zagrał Waylanda to byłabym nawet zadowolona. 
  •  Imogen Herondale zagra Mimi Kuzyk. To chyba nie jest moja faworytka. 


 Zdjęcia z planu!


Zobaczcie jak prezentuje się Lydia Branwell i Alec.

Zdjęcia na za dobrej jakości, ale ważne kto na nim się znajduje, a jest na nim Robert, Izzy, Max i Alec. Rodzina Lightwood. :D

 A tu macie kolejne zdjęcie rodzeństwa- Max i Izzy. 

Izzy, Robert i Maryse.

Izzy z jej magicznym naszyjnikiem. 

 Kolejne zdjęcie Emeraude z demonicznym naszyjnikiem. 

"Of course he loves me. I’m his sister. " 
"Oczywiście, że mnie kocha. Jestem jego siostrą." 

  

Budynek Renwick. 

Sami chłopcy :)  

Izzy, Jace i Alec.




A teraz pora na gify z obsadą "Shadowhunters" 



Czekajcie na kolejna porcję zdjęć i wiadomości. 
Niedługo się pojawią. 
Zapraszam teraz na moją ostatnią recenzję :)

wtorek, 15 września 2015

Recenzja książki: "Elita" Kiera Cass



Elita
Seria: Selekcja tom 2
Tytuł oryginalny: The Elite
Autor: Kiera Cass
Tłumaczenie: Małgorzata Kaczorowska
Wydawnictwo: Jaguar
Wydanie polskie: 2014
Liczba stron: 328

"-(...) Nie rozumiem, jak to możliwe, że dalej mnie kochasz.-przyznałam się.
-Tak po prostu jest. Niebo jest niebieskie, słońce jest jasne, a Aspen na zawsze kocha Americę. Tak już został urządzony ten świat."









Drugi tom z serii "Selekcja"
Do pałacu przybyło 35 dziewcząt, pozostało ich tylko sześć. 
Ami i Maxon są ze sobą coraz bliżej, jednak America nie może, nie potrafi zapomnieć o swojej pierwszej miłości- Aspenie.
Wszystko komplikuje się, gdy do zamku trafia nowy gwardzista...


  "-Poddaję się. Przepraszam, Ami, jesteś taka cierpliwa, ale ja sama nie mogę słuchać, jak gram. To brzmi, jakby fortepian na coś chorował.
-Szczerze mówiąc, bardziej jakby umierał."


  "Rywalki" zachwyciły mnie oraz zawładnęły mną, zaś "Elita" lekko zniesmaczyła mnie. Ta część wypada dość niekorzystnie na tle poprzedniego tomu. Zabrakło tej książce trochę do idealności. W "Elicie" można dostrzec kilka małych niedociągnięć, które psuły efekt finalny książki, mimo to nie jestem bardzo zwiedziona. 

  Ten tom jest słabszy od poprzedniego, ale także mi się podobał, nie tak bardzo jak "Rywalki", ale to także dobra książka, ale umilenia sobie wolnego czasu. To właśnie ta część znakomicie wzbudziła we mnie jeszcze większą ciekawość i uzupełniła moją wcześniejszą wiedzę.

 

"- Postaraj się nie wpakować w żadne kłopoty pod moją nieobecność, dobrze? - poprosił żartobliwie.
Przy Kriss nie próbował żartować. Czy to coś znaczyło? Uniosłam prawą rękę.
- Obiecuję, że będę się starała zachowywać wzorowo.
Maxon roześmiał się.
- Świetnie, to mam o jedno zmartwienie mniej."


  Krąg rywalek zawęża się do elity, a America pozostaje w niej. Czy zdecyduje się na Maxona, a może odda swoją miłość Aspenowi. Wszystkiego dowiecie się czytając tę książkę! Odkryjecie finał tej "miłości".


  W poprzedniej części pokochałam Americę, ale w tej strasznie ona mnie irytowała. Jej niezdecydowanie dało mi się w znaki. 

 Zagłębiając się w dalsze losy bohaterów możemy dostrzec to, że Maxon byłby dobrym oraz sprawiedliwym królem. Książę jest miły, pomocny, nie oceniający po kastach, co czyni go godnego następcę tronu. 
  Muszę przyznać, iż Aspena w tym tomie znielubilam jeszcze bardziej niż w poprzednim. Jest on, dosłownie, dwulicowym dupkiem. Przepraszam za te słowa, ale takie jest moje zdanie. Ciągle chce być blisko Americy, nie zważając na konsekwencje lub nie wiedzą co go czeka, gdy ktoś ich przyłapie na nieprzyzwoitych rzeczach. Ciągle narzuca się dziewczynie. Nie rozumiem go...


 "Ponieważ teraz należałam do niego. Wiedziałam to. Nigdy nie byłam niczego tak pewna."


   "Elita" jest bogata w akcję. Ciągle coś się dzieje, ale nie tylko w sferze związku Maxona z dziewczętami, ale także odbywają się bale z zagranicznym gośćmi oraz rebelianci witają u drzwi pałacu.
   Możemy także odnaleźć wiele interakcji między królem, a Americą co wydaje się godne uwagi. Również cieszę się, że w tym tomie została poruszona historia państwa Illea. Dzięki temu lepiej zrozumiałam system funkcjonowania tego miejsca. 

Sposób pisania autorki jest podobny jak w poprzednim tomie, co myślę jest dobrym znakiem na nadchodzące tomy... Cieszę się, że autorka trzyma swój poziom, mimo małych upadków, wciąż zadowala. Zawsze może być tylko lepiej. Nie mogę doczekać się. Momentu, gdy sięgnę po kolejną część.
Z tego co słyszałam i czytałam "Jedyna" jest najlepszą książka z tej serii, napisanej przez Kierę Cass. Mam nadzieję, że nie zawiodę się. 


"Miłość była rodzajem cudownego strachu."


~tumblr

czwartek, 10 września 2015

"Rywalki" Kiera Cass- Recenzja książki



Rywalki
Seria: Selekcja tom 1 
Tytuł oryginalny: Selection 
Autor: Kiera Cass 
Tłumaczenie: Małgorzata Kaczorowska 
Wydawnictwo: Jaguar  
Wydanie polskie: 2014 
Liczba stron:  336


"[...] Maxon stłumił ponury śmiech.
-Ale ty nie, więc nie miałaś absolutnie żadnych oporów przed walnięciem mnie w krocze, tak?
-Celowałam w udo!"








Illea to społeczeństwo, które powstało w wyniku IV wojny światowej. 
Właśnie król ogłosił Eliminacje z których miało zostać wyłonione 35 dziewczyn, w tym jedna z dziewcząt zostałaby przyszłą żoną księcia Maxona. 
Każda z dziewcząt marzyła, aby zostać jego żoną, oprócz tej jedynej, Americy Singer. Jednak ona po krótkim pobycie za swój cel stawia zostanie jak najdłużej w pałacu, nie tylko dla jedzenia i pieniędzy... 


"(...)nie da się kochać kogoś przez dwa lata, a potem zapomnieć o nim w jedną noc."


  O "Rywalkach" słyszałam już dawno temu, jednak byłam dość sceptycznie nastawiona do tej książki. Co ostatecznie skusiło mnie do przeczytania tej książki? Oczywiście przepiękna okładka i ostatnio przeczytana recenzja tej książki. Wróćmy do okładki. Dziewczyna na niej jest w przepięknej niebieskiej sukni, ma ślicznie upięte, rude włosy. Ta dziewczyna jest idealnym odwzorowaniem naszej głównej bohaterki- Americy, która posiadała rude włosy oraz uwielbiała nosić ubrania w kolorze niebieskim. Uważam, że okładka przykuwa uwagę zwłaszcza, gdy jest przy swoich siostrach :)


 "Ty sobie nie dajesz rady z płaczącymi kobietami, a ja nie radzę ze spacerami u boku księcia."


  "Rywalki" to bardzo ciekawa oraz intrygująca pozycja. Fabuła jest zachęcająca, ale minimalna cześć pomysłu na nią pochodzi z "Igrzysk śmierci". Teraz przytoczę kilka podobieństw tej książki do serii opowiadającej o Katniss. 
Świat jest podzielony na kasty- na dystrykty. Rebelianci walczą o wolność, równe prawa, nowy ustrój polityczny. 
Jak mówiłam minimalna część książki pozostała zaczerpnięta z książki Suzanne Collins. Mimo to muszę stwierdzić, iż ta pozycja bardzo mi się podobała i ma także w sobie coś oryginalnego. Dzięki tej książce możemy poczuć się jak księżniczki, a nie jak wojowniczki.
Jak dla mnie najbardziej irytującym faktem było to, iż w tej części nie zostało wyjaśnione w jaki sposób i na jakich zasadach działa państwo Illea. 


"Trudno przytulić kogoś nieprawidłowo."

 
   Bohaterów w tej książce jest naprawdę wielu, ale największą uwagę poświęcamy Americe Singer oraz przystojnemu i uroczemu księciu Maxonowi. 
  America to najśmieszniejsza, najbardziej komiczna oraz twarda i silna bohaterka książki. Bardzo ją polubiłam już od pierwszych stron książki. 
  Maxon to uwielbiany przez świat następca tronu, który musi zdecydować i wybrać dziewczynę na żonę, dziewczynę którą pokochał, którą kocha oraz musi nauczyć się jak kierować państwem.  
  Aspen to najmniej lubiany przeze mnie bohater. Irytował mnie za każdym razem, gdy pojawił się u boku Ami lub na jej horyzoncie. (Tak, jestem Team Maxon) Młodzieniec potrafił być uroczy, ale nie w tak dobry sposób co książę. 
Aby poznać ich, wszystkie cechy musicie zapoznać się z tą pozycją. :)


 "Podeszłam do niego i potarłam dłonią jego czoło.
-Co ty robisz?
-Usuwam ci pamięć. Sądzę, że możemy zrobić to lepiej."


  "Rywalki" zostały napisane prostym, lekkim językiem. Tę pozycję czyta się bardzo szybko oraz jednym tchem. Pozycja jest niewymagająca, sympatyczna, intrygująca oraz pożerająca.  Właśnie za to uwielbiam tę książkę. Jestem nią zachwycona. Zakochałam się. Ta książka również wyciągnęła mnie z głębokiego dołka czytelniczego.
  Myślę iż ta książka jest idealna dla nastoletnich czytelniczek, ale także dla takich, które chcą się oderwać i poczytać coś lekkiego, zarazem nie nudząc się przy tym. 


"...pierwsza miłość zostaje z tobą na całe życie."



poniedziałek, 7 września 2015

Top 10 ksiażek, które chciałabym dostać w prezecie

10. "Cień" Paulina Kleszcz, czyli (chyba) pierwsze, polskie fanfiction wydane jako książka.


 Na tę książkę poluję już od bardzo dawna, gdy chcę ją kupić na stronie Pearlic, nie ma już, ani jednego egzemplarza w wersji papierowej. Mimo, iż czytałam to ff, chciałabym mieć tę książkę w domu, na swojej półce.

9. "Poradnik pozytywnego myślenia"

 


 
Jennifer L. Armentrout.


 Tę serię chciałabym dostać w Polskich okładkach, ale te też są piękne. Ciekawe czy kiedyś zostaną u nas wydane także w tych. Z tej serii czytałam tylko "Obsydian" i niedługo zacznę "Onyx", ale chciałabym mieć je wszystkie na własność. Tak jak tom 5, 6 i chyba 7. Tomy, które jeszcze nie zostały wydane w Polsce.

6. "Delirium" Lauren Oliver Trylogia



 "Delirium" to trylogia o której słyszałam już, tak wiele dobrego, że w ciemno chciałabym dostać całą serię w jednym wydaniu. Będę pragnęła tego do końca życia, nie pozwolę sobie na wydanie 90 zł na kupno tej książki, chyba, że trafię na dobrą okazję.

5. "Dotyk Julii" Trylogia



 "Dotyk Julii" to książka, którą się zachwyciłam, nie czytałam kolejnych części, ale z ogromną chęcią przygarnęłabym je, oczywiście w jednym tomie. 

4. "7 razy dziś" Lauren Oliver 



 Ooo, w rankingu pojawiła się kolejna książka Lauren Oliver. Czytałam już tak, wiele o tej książce, ale nigdy nie jestem wystarczająco skuszona, aby zagłębić się w tej lekturze. Sama jej nie kupię, ale od kogoś z chęcią przyjęłabym. 

3. "Kroniki Bane'a" Cassandra Clare, Maureen Johnson, Sarah Res-Brennan


 Czytałam niejednokrotnie, ale chcę mieć ją na swojej półce. 

2. "Jedyna" i "Następczyni" Kiera Cass



 Ostatnio wspominałam, iż jestem zachwycona "Rywalkami" oraz "Elitą", więc nie mogłabym nie chcieć więcej, jak otrzymanie kolejnych dwóch tomów. 

1. "Wyspa potępionych"
Melissa de la Cruz 



 Czyli książka, która niedawno została wydana przez Egmont Polska i bardzo pragnę ją przeczytać. Sam jej opis mnie zachwycił. Podobno ma być serial na podstawie tej książki (czy jakoś tak) na Disney Channel. Premiera chyba "Następców" 18 września.

piątek, 4 września 2015

"Wielki Gatsby" Francis Scott Fitzgerald, recenzja




Wielki Gatsby
Tytuł oryginalny: Great Gatsby 
Autor: Francis Scott Fitzgerald 
Tłumaczenie:  Jacek Dehnel 
Wydawnictwo: Znak 
Wydanie polskie: 2013 
Liczba stron: 224






"-Ile razy masz ochotę kogoś krytykować- powiedział- przypomnij sobie, że nie wszyscy ludzie na tym świecie mieli takie możliwości jak ty." 






  Jay Gatsby to mężczyzna, który wychował się w biednej rodzinie. Teraz jest kolekcjonerem, miłośnikiem muzyki, ale do pełni szczęścia brakuje mu jeszcze jednego, jego pierwszej oraz prawdziwej miłości. 
Miłość, jazz i pieniądze. 
Czy Jay odnajdzie swoją miłość? 
Czy czas wielkiego krachu oraz gangsterskich porachunków go dopadną?  


"Każdy przypisuje sobie przyjemniej jedną z głównych cnót, a oto moja: należę do niewielu uczciwych ludzi, jakich kiedykolwiek znałem."


  Jestem przykładną czytelniczką, najpierw przeczytałam książkę, a później chcę oglądnąć filmy. Mam nadzieję, że szybko uda mi się to zrobić. :D

  Nie byłam przygotowana czego dotyczy ta książka. Zaczynając czytanie tej książki sugerowałam się wieloma recenzjami o niej, na różnych blogach. Po tak wielu dobrych opiniach spodziewałam się czegoś więcej po tej pozycji, ale także nie mówię, iż była denna czy kompromitująca. Książka była na dobrym poziomie, ale myślałam, iż będzie na wyższym. 

  Główny bohater- Jay Gatsby został wykreowany na człowieka tajemniczego oraz skrytego.  Każdy jego krok oraz słowo intryguje, a do tego nikt nie wie, kim naprawdę jest Gatsby. Czytając "Wielkiego Gatsbiego" lub jak ktoś woli "Great Gatsby" poznajemy jego życie od najmłodszych lat, dowiadujemy się co przyczyniło się do tego, że Gatsby stał się bogatym singlem wciąż czekającym na tę jedyną. 
  Cieszę się, że tego bohatera poznałam z kilku opinii innych osób oraz dzięki samemu zwierzaniu się Gatsbiego. 


 "Ta miłość wniosła w jego życie nieład i zamieszanie, lecz gdyby tylko mógł wrócić do punktu wyjścia i powoli prześledzić wszystko od początku, na pewno odnalazłby to, co utracił."  


  Mimo ogromnej  prostoty książka jest godna uwagi. Ta cieniutka książeczka uczy nas prawdy o życiu, uczy nas że do wszystkiego dążymy sami, dzięki naszemu oraz określonym celom. Wszystko możemy osiągnąć jeżeli, tylko tego chcemy oraz potrafimy. Każdy szczegół naszego życia zależy od nas, nie od kogoś innego, tylko i wyłącznie od nas. 

   Dzięki poznanym losom Jay'a, wiemy iż pieniądze szczęścia nie dają. Nie wszystko da się kupić, ale da się za to kupić szacunek oraz znajomych. "Great Gatsby" pokazuje nam jak ludzie bogaci są zachłanni, zepsuci i egocentryczni. 
  W tę historię wpisuje się również pewnego typy tragizm. Gatsby nie rozumie, że przez upływ czasu ludzie zmieniają się i to, że jego ukochana także się zmieniła przez co ich związek nie ma racji bytu. On z miłości oraz dla idealnego związku zrobi wszystko, a ona wplątała go w złą sytuację, która zakończyła się tragicznie. 
  Historia Jay'a Gatsby'ego jest smutna przygnębiająca oraz zapadająca głęboko w pamięci. Mimo prostoty słowa, pokochałam tę historię. 

  Autor stworzył przepiękną historię umieszczoną w latach 20 stych, w Nowym Jorku. Pisząc książkę posłużył się przyzwoitym językiem, a tłumacz Jacek Dehnel spisał się bardzo dobrze pobudzając na nowo, tę samą historię. Zasługuje na wiele słów pochwały. 
  Mimo, iż po tej książce oczekiwałam czegoś więcej, nie zawiodłam się. Ta pozycja jest idealna i na pewno powinna znaleźć się na półce każdego czytelnika klasyki.  


"Nauczmy się okazywać przyjaźń człowiekowi, kiedy żyje, a nie, kiedy umrze- zaproponował.- Bo wtedy to już, według mnie, należy wszystko zostawić własnemu biegowi."