sobota, 5 marca 2016

Recenzja książki "Aplikacja" Lauren Miller



Aplikacja
Tytuł oryginalny: Free to Fall
Autor: Lauren Miller
Tłumaczenie: Jarosław Irzykowski
Wydawnictwo: Feeria Young
Wydanie polskie: 2015
Liczba stron: 456




"Głos szeptał, żebym się nie martwiła, chociaż rozsądek mówił, że powinnam. Namawiał mnie, żeby zwolnić, kiedy akurat się spieszyłam; żebym była miła, gdy pałałam złością; żeby słuchać, gdy rozpaczliwie chciałam, by to mnie słuchano."





   Czy kiedyś zastanawialiście się, że za jakiś czas, jakaś aplikacja będzie podejmowała decyzje za ciebie? 
Jesteśmy w czasie, gdzie Google i Apple, są zastąpieni przez Gnosis i aplikację LUX, która rządzi całym światem! Jest niezbędnym sprzętem w życiu każdego człowieka, każdego nastolatka. 
16-letnia Rory także korzysta z tego sprzętu, jak wszyscy. 
Dostając się do Akademii Theden poznaje Northa, który nie korzysta z Luxa, widzi w tym sprzęcie jakieś wady. Nie ufa mu.
  Czy zwykła aplikacja może zmienić nasze życie? 
   Czy to nas czeka? 
   


"Ile razy mi się zdaje, że już dochodzę do prawdy, przekonuję się, że mam tyle, co nic."


  Zaczynając czytanie książki zastanawiamy się, co nowego wniesie ona do naszego życia? Nauczy nas czegoś, czy da nam mile spędzone chwile? Ale ta książka nie mówiła za wiele. "Aplikacja" z początku tajemnicza i wciągająca, kolejno zmieniła się na przewidywalną, lecz nadal fascynującą historię, od której nie sposób się oderwać. Pochłania nas do reszty. 
  Dzieło Lauren Miller przenosi nas do przyszłości gdzie światem oraz ludźmi rządzi technologi. Pochłania każdego kto z nią się zapozna. Zabiera nam to co najlepsze. Zabiera nam siebie. 


"-To o to tutaj chodzi? - spytałam. - O pieniądze?
- A nie jest tak, że zawsze chodzi o pieniądze?"



  Powyższa lektura to kolejna, innowacyjna historia, z którą miałam możliwość się spotkać. Przyznam, że to było bardzo miłe spotkanie. Książka zawiera w sobie taką historię, która ma możliwość spełnienia się w 100%. Szczerze nie zdziwiłabym się, choć nie chcę, aby nasz świat diametralnie się zmienił, a każdy człowiek zapomniał kim naprawdę jest. 
  Autorka miała fantastyczny i oryginalny pomysł na książkę, myślę że wykorzystała go w pełni. Mam nadzieję, że tę książkę uda mi się przeczytać jeszcze niejednokrotnie. 
Ta historia potrafi zakręcić w głowie czytelnikowi, gdyż została skonstruowana na wielu zagadkach i tajemnicach, które musimy rozwiązać, lecz nie udaje się nam to od razu. Do rozwiązania sprawy dążymy wraz z główną bohaterka, jej przyjaciółmi i wrogami. Wraz z Rory poznajemy tajemnice jej rodziny i przeżywamy z nią każdą odkryta tajemnicę. 



"-Ooch, „dopóki”, a nie „jeśli”? Czy to oznacza, że awansowałam z „o ile” na „kiedy”?"


   Rory to główna bohaterka, która posiada cechy, które przypadną do gustu każdemu. Nikomu ta bohaterka się nie naprzykrzy. Zawsze jest miła, poukładana, choć nie koniecznie w każdym momencie podejmuje właściwe decyzje. Gdy poznajemy ją na początku książki, możemy uważać ja za głupiutką dziewczynkę, ale tak nie jest. Wraz z rozwojem akcji bohaterka pokazuje jaka jest naprawdę. Ukazuje swoją mądrość, intelekt, dobroduszność i wyciąga pomocną dłoń, gdy ktoś tego potrzebuje. Dzięki postawie tej bohaterki możemy zaobserwować to, co dzieje się teraz, to że technologia zmienia nas w bezmyślne i bezduszne zwierzęta, gardzące wszystkim i każdym, kto stanie na naszej drodze. 
Czytając książkę postać Rory kieruje nas na dobre tory. Wskazuje na co teraz powinniśmy zwrócić uwagę, ale również dzięki niej jesteśmy w stanie odczuć wszystkie emocje przekazywane czytelnikowi przez Lauren Miller. To właśnie dzięki niej czujemy, kiedy wydarzy się coś niemożliwego, coś niezrozumiałego i coś złego. 
   Postać Northa mówi nam, że nie powinniśmy nikogo oceniać po okładce. Każdy z nas swoje najlepsze cechy ma ukryte, a żeby je zrozumieć trzeba najpierw poznać tą osobę. Pozory zawsze mylą, a pod skorupą czyjejś niezrozumiałej osobowości może znajdować się ktoś, kto nauczy nas życia, nauczy nas czegoś, co przyda nam się, aby móc przetrwać kolejny dzień. Ci najlepsi zawsze są inni.
  Lauren Miller w niepokojąco dobry sposób stworzyła główne postacie. Nie sposób ich nie polubić. Autorka stworzyła takie postacie z którymi z chęcią przyjaźniłabym lub powierzyłabym im jakąś tajemnicę, a to jest niespotykane. W większej części książek, które miałam okazję przeczytać, któryś z głównych bohaterów mi się nie podobał, a tu wszyscy są niesamowici i przyjaźni! Po prostu godni zaufania. 


"Głupcowi pisane jest powtarzać historię. Mądry człowiek ma dość rozumu, by tego uniknąć."


  Efektowna fabuła z pewnością zachwyci każdą osobę, która interesuje się nowinkami technologicznymi, ale nie tylko. Ta książka jest uniwersalna i każdemu przypadnie do gustu, każdy znajdzie w niej coś, co go zainteresuje. Pomijając to, co przed chwilą powiedziałam, to ta książka potrafi zjeść i pochłonąć każdego, kto zapozna się z jej historią. 
  Dla kogo polecam tę pozycję? Dla każdego. Każdy czytelnik znajdzie w niej coś dla siebie, gdyż ta książka zawiera wątki romantyczne, przygodowe oraz mnóstwo tajemnic! Tą książkę warto poznać nie tylko z powodu niesamowitej fabuły, ale również po to, aby zrozumieć to, co z nami robi i co może zrobić technologia. 
Ten czas zbliża się wielkimi krokami i czy możemy temu zapobiec? Kto wie? 



9 komentarzy:

  1. Zapowiada się ciekawie, lubię takie książki z nowinkami technologicznymi. :D
    Świetna recenzja! <3
    Buziaki! :*
    StormWind z bloga cudowneksiazki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Na książkę mam ogromną ochotę. Uwielbiam wszelakiej maści dystopie, chyba nigdy ich nie będę miała dość :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę koniecznie sięgnąć po tę historię <3
    Buziaki,
    SilverMoon z bloga Books obsession

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapowiada sę całkiem ciekawie, mam nadzieję, że kiedyś przeczytam! :D
    Świetna recenzyjna :)

    Pozdrawiam :*
    truelifebydamien.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubię dystopię, a ta książka ciekawi mnie już od długiego czasu, dlatego z wielką chęcią po nią sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wcześniej gdy by bum na tę książkę sama miałam ochotę ją przeczytać, ale teraz to tak na dobrą sprawę o niej zapomniałam. Nie ma w sobie czegoś co by mnie przyciągnęło. Niemniej jak się natrafi jakaś okazja to może ją przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Książa bardzo mi się podobała, jest wymysłem autorki, a zarazem tak bardzo realna!

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam nadzieję, że nigdy nie nadejdzie dzień, że aplikacje będą za nas decydować. Chociaż patrząc na szalony rozwój technologii, nic nie wiadomo. :-) A książkę chętnie bym przeczytała, futurystyczna wizja świata przyszłości może być ciekawa. :-)

    OdpowiedzUsuń