niedziela, 13 marca 2016

"Dziedzictwo" C.J. Daugherty- Recenzja książki



Dziedzictwo
Cykl: Wybrani tom 2
Tytuł oryginalny: Night School: Legacy
Autor: C.J. Daugherty
Tłumaczenie: Martyna Bielik
Wydawnictwo: Moondrive/ Otwarte
Wydanie polskie: 2013
Liczba stron: 397



"Jedna sroczka smutek wróży
Dwie radości pełne dni
Trzy to dziewczę urodziwe
Cztery - chłopiec Ci się śni
Pięć da srebra cały dzbanek
Sześć przyniesie złota moc
Siedem tajemnicę kryje
w najstraszniejszą ciemną noc."





   Allie powraca do najbardziej ekskluzywnej szkoły w Wielkiej Brytanii. Po ostatnich wydarzeniach jest dosyć niespokojna i nie potrafi zaufać nawet swojemu chłopakowi.
Ufa tylko jednej osobie... 
W szkole znajduje się tajemniczy szpieg, który jeszcze nie został odkryty.
Co chce zrobić Nathaniel? 
Czy Allie jest gotowa na konfrontację ze swoją babcią i Nathanielem? 
Jaką tajemnicę tym razem skrywa Akademia Cimmeria? 


"No cóż, kiedy twoje życie rozpada się na kawałki, czasem rozpadasz się razem z nim."


  Ponad rok temu zapoznałam się z pierwszą częścią tej niesamowitej serii, a właśnie teraz powróciłam do niej z jeszcze większym zapałem. Po przeczytaniu tej części zdałam sobie sprawę, że ta książka nie jest tak idealna, jak wydawało mi się to, jeszcze rok temu. Choć nie wycofuję się z wcześniej wypowiedzianych przeze mnie słów, że autorka nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa, to pozostaje nadal aktualne, chociaż mój punkt widzenia na tę książkę całkowicie się zmienił. Nie wiem, chyba przez ten ostatni rok dorosłam...

   
"Ponieważ najbliższa osoba może wyrządzić ci największą krzywdę."


  Po raz kolejny spotykamy się z uczniami Akademii oraz kandydatami do Nocnej Szkoły, ale cicho sza, nikt nie może o tym mówić. To tajemnica. 

  W tym tomie staramy się rozwiązać tajemnice, które zostały nam przedstawione w poprzedniej części. Staramy się rozpracować plan Nathaniela, dowiedzieć się czego chce i jaki ma zaplanowany kolejny ruch. Jednak naszym priorytetem jest odkrycie kim jest tajemniczy szpieg, który grasuje po szkole. To może być każdy. 
  Tak jak w "Wybranych" całej akcji towarzyszy mnóstwo tajemnic, które w większości zostają rozwiązane. Dobrze, że ich rozwiązanie nie nastąpiło wcześniej, bo teraz zostalibyśmy zanudzeni na śmierć. Ta część nie posiada tej mocy przyciągania i pochłaniania czytelnika jak poprzednia część. Czegoś brakuje tej książce, choć sama nie potrafię stwierdzić czego.
  Mam nadzieję, że kolejna część spisze się lepiej niż ta. Po skończeniu tego tomu wciąż czuję jakiś niedosyt i czuje, że rozwiązanie jakiejś tajemnicy wciąż mi gdzieś umyka. Jesteśmy blisko, ale wciąż niedostatecznie, by znaleźć rozwiązanie. Ta tajemnica jest jak mydło, które wyślizguje się nam z mokrych rąk. 
  W tej książce jest bardzo trudno stwierdzić kto kłamie, a kto nie. Kto jest twoim wrogiem, a z kim powinnaś współpracować. Czy powinnaś zaufać wrogowi, czy komuś bliskiemu. Tyle pytań nasuwa się nam na język, a nie na wszystkie znajdziemy odpowiedź. Daugherty potrafi tak skonstruować historię, aby ciągle zaprzątała czytelnikowi głowę lub po jej skończeniu byśmy mieli kaca książkowego. 


"Życie to pasmo bólu i najlepiej by było, gdybyś się zaczęła do tego już przyzwyczajać, Allie. Ból nigdy nie znika. Gromadzi się. Jak śnieg."


   Kiedy zaczniemy czytanie tej książki przyciągnie nas, później nas spuści ze smyczy, kolejno przyciągnie nas z jeszcze większa siłą. Usidli nas na długi czas. Każdą stronę pochłania się w zawrotnym tępię. "Dziedzictwo" jest napisane bardzo łatwym językiem, dzięki czemu książkę szybko i przyjemnie się czyta. Choć osobiście wolałabym, aby tom został napisany bardziej wymagającym językiem, mimo iż to są książki dla młodzieży. Myślę, że to dodałoby więcej charakteru całej opowieści. 


"Wydaje mi się, że nieraz myślenie szkodzi. Czasem musisz posłuchać serca i zaufać instynktom."


To co dzieje się z bohaterami w tej części jest niemożliwe. Nie spodziewałam się takiego obrotu akcji. 
Sylvain niesamowicie się zmienił, tak jak Carter, który zaczął mnie niesamowicie irytować.   Zaś Allie stała się chyba jedną z najlepszych, najmilszych, najzabawniejszych i najodważniejszych dziewczyn, bohaterek książkowych, którą miałam możliwość już poznać. Stała się idealnym wzorem postaci, nawet jej niezdecydowanie mi się przeszkadzało. 
  Sylvain, z tego co pamiętam, to moja najbardziej znienawidzona postać pierwszego tomu, zaś teraz bardzo go polubiłam. Zmienił się na opiekuńczego dżentelmena, z aroganckiego dupka. Swoim postępowaniem pokazał, że możemy mu zaufać i nie zdradzi naszej tajemnicy, ale ciekawe na jak długo, będzie trzymał stronę dobra.
  Carter to bohater, który był idealnym partnerem dla Allie, ale po tej części już nie jestem tego taka pewna. Zaufanie to podstawa, ale on nie potrafi zaufać nikomu. I to stanowi wielką przeszkodę. 


"Jak możemy być szczęśliwi odwracając się plecami do tych, którzy nam ufają."


  Mimo wspomnianej wad myślę, że warto zapoznać się z tą historią. Jest ona idealna na oderwanie się od rzeczywistości i zatracenie się w lekturze. Możemy zamknąć się w świecie, gdzie nie ma potworów, żadnych istoty nadprzyrodzonych. Jesteśmy tylko my i uczniowie Akademii Cimmeria. Myślę, że na naszym rynku książkowym brakuje takich książek. Potrzebujemy ich zdecydowanie więcej i mam nadzieję, że niedługo pojawią się jakieś nowe, które zwrócą uwagę czytelników.
  Dla kogo mogłabym polecić tę serię? Dla wszystkich czytelników spragnionych niesamowitej historii oraz chwili oddechu od świata istot nadprzyrodzonych lub postaci z nadprzyrodzoną mocą. Polecam tę książkę dla każdej osoby i to w różnym wieku. Ta książka jest dla każdego! 


"Nie można mówić, że coś nie istnieje tylko dlatego, że się tego nie rozumie."


Jak przy wcześniejszym tomie wspomnę wam o serialu na podstawie tej książki, który można znaleźć na YouTubie.


13 komentarzy:

  1. Jestem chyba jedną z niewielu osób, które nie przepadają za Wybranymi. Ja po prostu się niesamowicie wkurzałam jak czytałam te książki! Już nie wspominając o Allie, która jest jedną z najgorszych jak dla mnie bohaterek książkowych! Te jej niezdecydowanie jest tak denerwujące! Myślałam, że rzucę tymi książkami o ścianę XD
    Ale cieszę się, że tobie się spodobała :)
    Buziaki,
    SilverMoon z bloga Books obsession :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja bardzo lubię serię Wybrani. Mimo że kiedyś była ona dla mnie bardziej fascynująca, to cały czas wracam do niej, żeby oderwać się od rzeczywistości i z powrotem wejść do świata, w którym chciałabym się znaleźć. Również polecam, jako lekką lekturę, która niesamowicie pochłania. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cała seria dopiero przede mną, bardzo chciałabym przeczytać ;)).

    OdpowiedzUsuń
  4. To był tom, który sprawił, że nie czytałam już dalej tej serii. Jak dla mnie dość słabe, przewidywalne i odgrzewanie wątków, które pojawiły się już wielokrotnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam sporo dobrego o tej serii, jednak jeszcze nie miałam okazji, aby samej się przekonać o jej wyjątkowości. Trafiła na moją listę, obym szybko się zapoznała. Pozdrawiam! :)

    www.majuskula.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Średnio lubię ''Wybranych'', a w ''Dziedzictwie'' strasznie denerwowało mnie niezdecydowanie Allie! Nienawidzę trójkącików, dlatego ta książka była dla mnie bardzo męcząca, jedynym plusem jest według mnie ten ogrom tajemnic tej serii. :)
    Świetna recenzja!
    Buziaki!
    StormWind z bloga cudowneksiazki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja uważam, że ta część była lepsza od tomu pierwszego, a zdarzenie, które miało miejsce pod koniec powieści, totalnie mnie zaskoczyło. Według mnie "Wybrani" to przyjemna i lekka seria idealna na wieczór z kocykiem i kubkiem kakao, ale wybitna to ona nie jest (tak twierdzę na chwilę obecną, bo skończyłam czytania na drugim tomie, a trzeciego wciąż nie mogę dostać w bibliotece).
    Pozdrawiam! :)
    http://recenzjeklaudii.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Wybranych jeszcze nie czytałam, ale wiem, że niebawem nadrobie te zaległości ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Spodobał mi się jedynie pierwszy tom, ale że to było w czasach, kiedy musiałam przeczytac wszystkie tomy, jak już zaczęłam serię, to ją skończyłam, ale drugi raz nie sięgnę :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Ta seria jeszcze przede mną, ale na razie raczej mi się do niej nie śpieszy, mimo że tak bardzo zachęcasz do zapoznania się z nią :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie czytałam jeszcze i pewnie nie prędko to zrobię, bo muszę nadrobić stosik.

    OdpowiedzUsuń
  12. Tego cyklu raczej nie rozpocznę, nie jest to do końca mój klimat, choć wierzę, że miłośnicy z chęcią ją przeczytają. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Czytałam całą serie. Okropnie wciąga, chcesz więcej i więcej.
    I ta ciągła nie wiedza, czy jest się 'Team Sylvain' czy 'Team Carter' :D Mimo, iż nie jest to książka fantasy, to uważam, że warto po nią siegnąć.
    Pozdrawiam :*

    http://skffareg.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń