sobota, 7 lutego 2015

"Szukając Alaski"





Szukając Alaski
Tytuł oryginalny: Looking for Alaska 
Autor: John Green
Wydawnictwo: Bukowy Las
Wydanie polskie: 2013
Liczba stron: 320




"Spędzasz całe swoje życie w labiryncie, zastanawiając się, jak któregoś dnia z niego uciekniesz i jakie niesamowite to będzie uczucie, wmawiając sobie, że przyszłość pomaga ci przetrwać, ale nigdy tego nie robisz. Wykorzystujesz przyszłość, aby uciec od teraźniejszości."




"Porównywany z przełomowym "Buszującym w zbożu" J.D. Salingera literacki debiut Johna Greena to powieść o myślących i wrażliwych młodych ludziach. Zbuntowanych, szukających intensywnych wrażeń i odpowiedzi na najważniejsze pytania: o miłość, która wywraca świat do góry nogami, o przyjaźń, której doświadcza się na całe życie.
Niezapomniana opowieść o odkrywającym życie Milesie zakochanym w szalonej, zbuntowanej Alasce, dzięki której odnalazł Wielkie Być Może – czyli najintensywniejsze i najprawdziwsze doświadczenie rzeczywistości."



"Tak wielu z nas musiało żyć z tym, co zrobili, bądź z tym, czego nigdy nie zrobili. Z tym, co się nie udało, z tym, co w danej chwili wydawało się właściwe, ponieważ nie potrafiliśmy przewidzieć przyszłości. Gdybyśmy tylko potrafili dostrzec niekończący się ciąg konsekwencji naszych najmniejszych czynów. Jednak nie możemy wiedzieć więcej - do czasu, aż taka wiedza stanie się bezużyteczna."



  "Szukając Alaski" to pierwsza książka Green'a i moja pierwsza przeczytana, która wyszła spod pióra Johna. Uważam ją za najlepszą powieść napisaną przez tego autora. Czytałam to dość dawno, jeszcze w starej okładce z wydawnictwa Znak. Książka została wydana około 2007 roku, oczywiście ze Znaku. Osobiście uważam, że okładka z Bukowego Lasu jest ładniejsza i super komponuje się z innymi książkami Greena. 




"Gdyby ludzie byli deszczem, to ja byłbym mżawką, a ona huraganową ulewą."



  Ta książka jest dosyć depresyjna. W większości rozmów był poruszany wątek śmierci. Wszystko kręciło się wokół niej.  Miles nie myślał o śmierci, pragnął żyć w przeciwieństwie do Alaski, która zawsze zachowywała się: "Dzień dobry i tak umrzemy", "Witaj, umrzemy". Kurcze w niektórych momentach to mi przeszkadzało. Jak tak młoda dziewczyna może myśleć o śmierci, mimo iż ma sporo problemów, powinna pragnąć żyć! Zawsze można znaleźć jakieś wyjście z trudnej sytuacji. Każdy powinien się uporać z swoimi troskami. Chwytać dzień! A nie co chwila dołować się jeszcze bardziej. Uważam, że ten kto nie chce żyć jest tchórzem. Nie potrafi przeciwstawić się losowi i coś zmienić w swoim życiu. Śmierć to najprostsze wyjście z danej sytuacji. Nie musimy martwić się co nas może później spotkać, jesteśmy przekonani że trafimy w lepsze miejsce. Nie musimy trudzić się i kroczyć z podniesioną głową w świecie żywych. Bo tam gdzie pójdziemy nikt nie będzie przejmował się, że coś źle zrobiliśmy, nie będzie zwracał uwagi na nasz wygląd. Nikt nas nie skrzywdzi, bo to jest raj dla ciała i duszy...



"To jest właśnie tajemnica, prawda? Czy labiryntem jest życie czy umieranie? Przed czym próbuje uciec: przed światem czy końcem świata?" 



  John Green w tej książce wykorzystał popularne schematy, chociaż ubrał to w piękne i niebanalne słowa. Więc nie narzekam. Ukazuje nam typowe życie w internecie, przeciętne życie nastolatka, psikusy i niespodzianki. Porusza jak zwykle wątek zauroczenia czy miłości. I tutaj zaczyna się pod górkę. Uczuciowy trójkąt, czasem kwadrat i to wszystko pomiędzy przyjaciółmi. Chociaż to wydawało się słodkie (w niektórych momentach). Na długo zapamiętam przyjaciela Milesa- Pułkownika, który zawsze miał galon mleka pomieszanego z alkoholem. Za każdym razem gdy wspominam tą książkę od razu mam ten obraz przed oczyma i śmieję się w duchu. 
Alaska to dziewczyna tajemnicza i jedna wielka niespodzianka, ale także w trakcie zagłębiana się w treść możemy zauważyć, że nurtują ją jakieś problemy. Nie jest w stanie uporać się z tym. Przyjaciele wspierają ją jak tylko mogą. To cudowne, na ile może poświęcić się jedna osoba dla innej... Problemy dziewczyny ukształtowały jej sposób bycia, który jest inny niż wszystkich: Pragnie śmierci. 




"Wszystko, co się połączyło, kiedyś się rozpadnie".




  "Szukając Alaski" to książka, która porusza problemy nastolatków. Przyjemnie ją się czyta, jest napisana łatwym i prostym językiem, mimo że to jet debiutancka powieść Greena. Książka podzielona jest na Dni Przed i Dni Po, co jest naprawdę specyficzne dla tej powieści. To wygląda jakby był to dziennik czy pamiętnik jednego z bohaterów książki. To nadaje jakiegoś typy realizmu. Możemy zrozumieć to co myśli bohater i poczuć wszystkie emocje które wyczuwa. To jest cudowne! Nie zawiedziecie się sięgając po tą pozycję. Muszę przyznać, że jest trochę słabsza niż "Gwiazd naszych wina". Nie ma co się dziwić Green z czasem rozwiną swój sposób pisania, ale muszę powiedzieć, że pod względem fabuły ta książka jest lepsza niż "GNW". 



"W którymś momencie wszyscy podnosimy wzrok i uświadamiamy sobie, że zgubiliśmy się w labiryncie."



Dla mnie śmiesznym faktem jest to, że ośmioletnie dzieci czytały tą książkę. Nie wiem czy ja mam jakieś uprzedzenia, czy jak, ale ja w ich wieku czytałam "Kubusia Puchatka" czy "Baśnie Braci Grimm". Nigdy w takim wieku nie sięgnęłabym po tą pozycję, a to się dzieje. Osobiście zam parę takich dzieci. Może w tej książce nie ma scen erotycznych czy jakichś innych. Przez tą książkę mogą uważać, że palenie, picie, oglądanie porno jest jak na miejscu. Sama nie wiem co bym myślała, gdybym przeczytała tą historię w ich wieku. Nie wiem co mam o tym myśleć... Trudno jest mi się wypowiadać na ten temat. No, ale każdy ma inne zdanie i moje wątpliwości mogą być nie słuszne lub też nie...




"Wszyscy palicie dla przyjemności. Ja palę po to, aby umrzeć."



Moja ocena: 8/10



Prawo do filmu "Looking for Alaska" ma Paramount, który zatrudnił Josh'a Schwartz'a do napisania scenariusza i kierowania pracami w trakcie kręcenia filmu. Podobno napisał doskonały scenariusz. 
Oryginalne prawa do filmu wykupił Paramount w 2005 roku, ale prace nad filmem zaczęto odkładać. 25 czerwca 2014 roku John Green ogłosił, że Sarah Polley będzie kierować nadchodzącym filmem. Miejmy nadzieję, że niedługo zobaczymy obsadę i zdobędziemy jeszcze więcej informacji na ten temat. 
Na marginesie, wszystko to co napisałam nie wiem czy jest potwierdzone. 

26 komentarzy:

  1. Świetna książka ;) zabawna i jednocześnie wzruszająca.

    raven-recenzje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam w planach tą książkę, jak zresztą każdą nieprzeczytaną jeszcze pana Greena :)

    namalowac-swiat-slowami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, hej, hej! Zostałaś nominowana przeze mnie do LBA TAG http://namalowac-swiat-slowami.blogspot.com/2015/02/moj-czwarty-piaty-i-szosty-tag-czyli.html ;D

      Usuń
  3. Również uważam, że to najlepsza książka tego autora :) Bardzo mi się podobał sposób jej napisania i te wszystkie przemyślenie. Naprawdę dobra książka :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystko opisane naprawdę świetnie, na pewno bardziej zachęciła mnie ta niż GNW. :) Uwielbiam jak wstawiasz te cytaty.. Są świetne ♥
    Kiedyś może przeczytam ale teraz jakoś nie mam weny na książki.. Mam nadzieje, że szybko mi to przejdzie.. ;p
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie (jest już 6 rozdział, kolejne będą pojawiać się codziennie) ♥
    http://hopeisabitches.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Szczerze mówiąc zaciekawiło mnie to i pewnie po nią sięgnę ;* :) @nxd69

    OdpowiedzUsuń
  7. Muszę przyznać, że zaciekawiłaś mnie i z chęcią chyba przeczytam tę książkę :)
    Pozdrawiam ;*
    ps. Zapraszam do siebie na ósemkę :D
    http://zatrzymac---czas.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. wydaje się być świetną książką
    szczególnie spodobało mi się : "Wszyscy palicie dla przyjemności. Ja palę po to, aby umrzeć."

    http://michalinastaniec.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Muszę wreszcie przeczytać tę książkę. A co do okładki,jest ona świetna ;)

    www.magicznerecenzje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo bym chciała przeczytać tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Coś słyszałam na jej temat, jednak wolę książki innej tematyki :)
    http://przyszopceuszatych.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Wszyscy polecają tę książkę, nie widzą jej wad i piszą jaka jest perfekcyjna. Twoja recenzja różni się od nich o tyle, że ty podzieliłaś to sobie na "fajne" i "do bani". Możemy zobaczyć to, co uważasz za wady i zalety powieści, przez co łatwiej nam wyczuć, czy to książka dla nas, czy wręcz przeciwnie.
    Uwielbiam cię za te szczere recenzja.

    Tę książkę mam przeczytać już od bardzo dawna, odkąd mi moja przyjaciółka powiedziała całą fabułę, bo jej kuzynka jej opowiedziała - nieważne. Czułam się zachęcona, a dzięki twojej recenzji - jeszcze bardziej. Lubie czasem przeczytać książkę, gdzie motywem przewodnim jest "myślenie o śmierci".

    Co do ośmiolatków czytających tę powieść, to nic się nie zrobi. Można powiedzieć, że to "głupota" rodziców, jednak inni powiedzą, że to okejka. Co zrobimy - nic nie zrobimy.

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie mogę się doczekać filmu :) Książkę czytałam i bardzo mi się spodobała.

    OdpowiedzUsuń
  14. Czytałaś "Instynkt Śmierci" B.Little ? jeśli nie to polecam! :*

    zapraszam do siebie http://katewojcikk.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetny blog :) obserwujemy ? Pozdrawiam, http://xblueberrysfashionx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  17. Niedługo wybieram się do księgarni i mam zamiar zakupić tą książkę ;)

    http://recenzjemysterieux.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. ja mam tą książkę i zamierzam się za nią zabrać niedługo :))
    mogłabyś kliknąć u mnie w linki z ubraniami z choies ? bardzo mi na tym zależy http://nataliexbrunette.blogspot.com/2015/02/przeglad-ubran-choies.html

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam w planach. ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Muszę przeczytać tę książkę ! <3
    Obserwujemy? Zaobserwuj i poinformuj o tym u mnie a na 100% się odwdzięczę
    stay-possitive.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. Czytałam i szczerze powiedziawszy książka jakoś specjalnie mnie nie urzekła. Nie mniej jednak naprawdę warto było ją przeczytać. :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Tej książki Greena jeszcze nie czytałam, ale widząc rozdźwięk między "19 razy Katherine" a "Gwiazd naszych wina" to nie wiem czy chcę się rozczarować po raz kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Właśnie od tej książki planuję rozpocząć swoją przygodę z Greenem.

    OdpowiedzUsuń