Black Ice
Tytuł oryginalny: Black Ice
Autor: Becca Fitzpatrick
Tłumaczenie: Mariusz Gądek
Wydawnictwo: Moondrive/Otwarte
Wydanie polskie: 2014
Liczba stron: 400
"- Przejechałam całą tę drogę po to, by cię odnaleźć - odparłam, a do oczu napłynęły mi łzy. - Tamte cztery dni to było dla mnie za mało. Chciałam pobyć z tobą właśnie tak jak teraz. Posiedzieć w restauracji w ciepłą, spokojną noc. Pospacerować po plaży i pogadać o jakichś głupotach."
W wiadomościach mówią o zaginięciu dziewczyny.
Rok później, w góry wyrusza Britt i jej najlepszą przyjaciółka, która jest siostrą jej byłego chłopaka. Britt nadal go kocha, ale skrzywdził ją, nie wie czy jest w stanie mu wybaczyć.
W czasie podróży do domku Korbie, zaczyna padać śnieg i rozpętuje się burza śnieżna, która utrudnia dziewczynom dotarcie do domku. Decydują, aby poszukać miejsce gdzie mogą się schronić. Trafiają do domu, gdzie zastają dwójkę chłopaków, którzy niezbyt przyjemnie ich przyjmują.
Co się wydarzy?
Czy dziewczyny są gotowe na wszystko?
Co zrobi Britt, jest gotowa na nowe życie?
"Niech cię piekło pochłonie!
- Wybacz kochanie, ale już w nim jesteśmy."
Kolejna z książek napisana przez Beccę Fitzpatrick. Kolejna książka, jak mniemam, warta uwagi. Choć jeszcze nie czytałam sagi "Szeptem", dzięki zapoznaniu się z tą książką wiem, że warto przeczytać wspomnianą sagę i to jak najszybciej.
Tę książkę pragnęłam przeczytać od bardzo dawna i ostatnio udało mi się ją dorwać. Nareszcie! :D Gdy na żywo zobaczyłam okładkę tej książki, zamurowało mnie. Jest przepiękna i hipnotyzująca. Chłopak z okładki przypomina wampira, co przyciąga wzrok na dłużej i nie sposób oderwać oczu od tej okładki, na dłuższy czas. Oglądając książkę w internecie ma się inne wrażenie niż, gdy trzyma się ją w swoich rękach. Postać przedstawiona na okładce wydaje się realistyczna oraz bardziej tajemnicza niż na początku. Polacy wygrali, gdyż chyba tylko u nas jest ta przepiękna okładka.
"Mówią, że kiedy umierasz, całe życie przebiega ci przed oczami. Nikt nie mówi jednak o tym, że kiedy patrzysz, jak umiera osoba, którą kiedyś kochałeś, doświadczenie to jest podwójnie bolesne, ponieważ przeżywasz na nowo dwa życia, które niegdyś podążały tą samą drogą."
Autorka w swoim dziele wciąga nas w intrygi, tajemnice oraz przestępstwa, które nie zostają rozwiązane. Wszystkie wydarzenia dzieją się na naszych oczach. Wszystkiego dowiadujemy się w swoim czasie, ale był jakiś powód, aby tak zrobić. Autorka zrobiła dobrą pracę tworząc właśnie, w taki sposób fabułę. Ciągle zachęca nas do poznawania dalszych losów bohaterów i nie pozwala nam rozstać się z nimi wcześniej, niż po dokończeniu książki.
Wraz z poznaniem nowego faktu, zagłębiamy się w tajemnicę, która zostaje wyjaśniona w późniejszym czasie, co skłania nas do kontynuowania swojej lektury. Bo gdy oderwiemy się od niej, zaczyna nas nurtować, co się tak naprawdę wydarzyło. Jesteśmy głodni kolejnych faktów, które zaważają nad losami bohaterów.
Zaczynając tę książkę dostajemy pewną dawkę wiadomości, które może nas dezorientują lub przytłaczają, ale wychodzimy od jednego, spójnego punktu. Kolejno, akcja przenosi się w inny czas oraz miejsce, wątki rozgałęziają się, a połączenie ich zajmuje nam dużo czasu, ostatecznie udaje nam się to dopiero pod koniec całej historii.
Gdy akcja brnie dalej wraz z główną bohaterką rozwiązujemy zagadki i odkrywamy grozę całego zdarzenia. Możemy poczuć się jakbyśmy wraz z Britt przeżywali całą historię lub towarzyszyli jej w niektórych miejscach, istotnych dla całej historii.
W "Black Ice" możemy odkryć różne emocje. Od miłości, po uczucia towarzyszące osobie będącej blisko śmierci. Autorka w umiejętny sposób ukazuje nam uczucia towarzyszące ludziom, którzy znajdują się w pułapce oraz starają się przeżyć i wrócić do normalnego życia.
Z wielką gracją Becca Fitzpatrick połączyła dwie perspektywy tej samej sytuacji. Poznajemy myśli Britt oraz jej czyny, w ciekawy oraz wytłumaczalny sposób, który nie ukrywa nic przed nami. Nie chciałabym podawać przykładów takich sytuacji, gdyż to będzie spojler, a nie chciałabym tego zrobić osobom, które jeszcze nie czytały tej pozycji.
Emocje iskrzące pomiędzy bohaterami, oddziałają na nas z dużą siłą. Szkoda tylko, że autorka nie starała się pogłębić ich, w jeszcze większy sposób, który wprowadziłby nas na nowych poziom psychologii oraz analizy bohatera. Choć wyjście z trudnej sytuacji, które znaleźli bohaterowie, moim zdaniem, nie było zadowalające, a zakończenie mimo iż piękne, to za proste. Pragnęłam czegoś głębszego, pozwalającego na zostawienie nas z jakimś małym problemem, który byłby banalny w rozwiązaniu. Uważam, że koniec tej historii był za łatwy, ckliwy oraz przewidywalny.
Zaczynając tę książkę dostajemy pewną dawkę wiadomości, które może nas dezorientują lub przytłaczają, ale wychodzimy od jednego, spójnego punktu. Kolejno, akcja przenosi się w inny czas oraz miejsce, wątki rozgałęziają się, a połączenie ich zajmuje nam dużo czasu, ostatecznie udaje nam się to dopiero pod koniec całej historii.
Gdy akcja brnie dalej wraz z główną bohaterką rozwiązujemy zagadki i odkrywamy grozę całego zdarzenia. Możemy poczuć się jakbyśmy wraz z Britt przeżywali całą historię lub towarzyszyli jej w niektórych miejscach, istotnych dla całej historii.
"Każdy musi mieć jakieś sekrety - oznajmił. - Dzięki nim jesteśmy podatni na ciosy."
W "Black Ice" możemy odkryć różne emocje. Od miłości, po uczucia towarzyszące osobie będącej blisko śmierci. Autorka w umiejętny sposób ukazuje nam uczucia towarzyszące ludziom, którzy znajdują się w pułapce oraz starają się przeżyć i wrócić do normalnego życia.
Z wielką gracją Becca Fitzpatrick połączyła dwie perspektywy tej samej sytuacji. Poznajemy myśli Britt oraz jej czyny, w ciekawy oraz wytłumaczalny sposób, który nie ukrywa nic przed nami. Nie chciałabym podawać przykładów takich sytuacji, gdyż to będzie spojler, a nie chciałabym tego zrobić osobom, które jeszcze nie czytały tej pozycji.
Emocje iskrzące pomiędzy bohaterami, oddziałają na nas z dużą siłą. Szkoda tylko, że autorka nie starała się pogłębić ich, w jeszcze większy sposób, który wprowadziłby nas na nowych poziom psychologii oraz analizy bohatera. Choć wyjście z trudnej sytuacji, które znaleźli bohaterowie, moim zdaniem, nie było zadowalające, a zakończenie mimo iż piękne, to za proste. Pragnęłam czegoś głębszego, pozwalającego na zostawienie nas z jakimś małym problemem, który byłby banalny w rozwiązaniu. Uważam, że koniec tej historii był za łatwy, ckliwy oraz przewidywalny.
"Jezus kazał przebaczać bliźnim, ale w niektórych przypadkach dopuszczalne są chyba odstępstwa od tego przykazania."
Spod pióra autorki wyszedł majstersztyk. Idealny thriller romantyczny, który zachwyci nie tylko nastolatki, ale także osoby dorosłe, które starają się znaleźć coś więcej niż tylko banalny wątek romantyczny. Przy czytaniu tej pozycji ciągle towarzyszy nam dreszczyk, nie tylko pochodzący z klimatu książki, ale także z ciągłej świadomości nadchodzącej śmierci oraz chwil grozy, które mogą być końcem wszystkiego.
Krajobraz stworzony przez autorkę będący tłem wydarzeń, jest cudowny. Góry, śnieg oraz ciągły mróz szczypiący w nosy ludzi pragnących, przebrnąć przez śnieżne zaspy. To, to co uwielbiam, zwłaszcza w takie dni, które są teraz. Dni, które uświadamiają nam, że już za jakiś czas biała szata przykryje czarną ziemię i wszystko uśnie, na czas zimna oraz mrozów.
Książka poruszy was oraz rozgrzeje nasze serca w mroźne dni. Ogromnie zachęcam was do zapoznania się z tą lekturą. Jest niesamowita! Nie mogę wyjść z podziwu dla umiejętności pisarskich Beccy Fitzpatrick. Mimo małych niedociągnięć "Black Ice" jest idealne, w swojej jakże prostej formie oraz zachwyca wraz z przewróceniem kolejnej stron. Ohh nie wiem co mam powiedzieć więcej... Przekonajcie się sami i zdecydujcie co sądzicie o tej książce.
Krajobraz stworzony przez autorkę będący tłem wydarzeń, jest cudowny. Góry, śnieg oraz ciągły mróz szczypiący w nosy ludzi pragnących, przebrnąć przez śnieżne zaspy. To, to co uwielbiam, zwłaszcza w takie dni, które są teraz. Dni, które uświadamiają nam, że już za jakiś czas biała szata przykryje czarną ziemię i wszystko uśnie, na czas zimna oraz mrozów.
Książka poruszy was oraz rozgrzeje nasze serca w mroźne dni. Ogromnie zachęcam was do zapoznania się z tą lekturą. Jest niesamowita! Nie mogę wyjść z podziwu dla umiejętności pisarskich Beccy Fitzpatrick. Mimo małych niedociągnięć "Black Ice" jest idealne, w swojej jakże prostej formie oraz zachwyca wraz z przewróceniem kolejnej stron. Ohh nie wiem co mam powiedzieć więcej... Przekonajcie się sami i zdecydujcie co sądzicie o tej książce.
"Po mroku nastaje światło."
Czytałam tę książkę i przyznam, że mi się podobała, jednak spodziewałam się po niej czegoś więcej. Była to przyjemna lektura, jednak nie zmroziła mi krwi w żyłach ;)
OdpowiedzUsuńAleja Czytelnika
Tyle recenzji przeczytanych ale to twoja mnie zachęciła najbardziej do przeczytania Black Ice. Dziękuję ! ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
zaczytanabella
Idealna powieść na zimę :) Muszę ją w końcu przeczytać :)
OdpowiedzUsuńKsiążkę mam w planach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Uwielbiam "Black Ice" i pewnie zimą, kiedy będzie śnieg(o ile będzie) chętnie do niej wrócę :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Julka z karmeloweczytadla.blogspot.com
Mam ochotę na tę książkę od dłuższego czasu, ale jakoś ciągle mi z nią nie po drodze ;). Jednak Twoja recenzja i przytoczone cytaty sprawiają, że chyba skuszę się na nią przy kolejnych książkowych zakupach :D.
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że w ogóle nie mam ochoty na tę książkę ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam :) Okładka rzeczywiście jest hipnotyzująca - nie sposób się oprzeć!
OdpowiedzUsuńbookocholic.blogspot.com
Czytałam i nie była zbyt dobra. Taka sobie... Nie sądzę, abym straciła coś nie sięgając po nią. A po przeczytaniu jestem zdania, że mogłam sobie ją darować.
OdpowiedzUsuńTyle pozytywnych recenzji słyszałam o tej książce, że chyba najwyższy czas się za nią wziąć xD
OdpowiedzUsuńBuziaki
http://coraciemnosci.blogspot.com/
Jak było o tej książce głośno to miałam ochotę ją przeczytać, ale później mi przeszło i właściwie zapomniałam o tej książce, dopiero Twoja recenzja mi przypomniała, że taka była ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś byłam zafascynowana tą powieścią, teraz mi to przeszło i już nie mam na nią takiej ochoty. Raczej po nią nie sięgnę, bynajmniej nie w najbliższym czasie.
OdpowiedzUsuńOd dłuższego czasu miałam tą książkę na uwadze, ale Twoja recenzja sprawiła, że muszę ją przeczytać jak najwcześniej! Mam nadzieję, że kiedy ją dorwę spodoba mi się ona tak bardzo jak Tobie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie~Nataliaaa
http://happy1forever.blogspot.com/
Ja od czasu premiery (a kiedy to było?) chcę przeczytać tę pozycję, ale jakoś ciągle mi nie po drodze...
OdpowiedzUsuńBrzmi fajnie choć dużo słyszałam o niej złych i dobrych zdań i ciężko mi się zdecydować czy ja przeczytać xd recenzja super :)
OdpowiedzUsuńMiałam już kiedyś po nią sięgnąć, ale mimo wielu przeczytanych recenzji nadal się waham!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://miedzypolkami-ksiazki.blogspot.com/2015/11/toxic.html
Lubię tę książkę. Może nie jest jakaś specjalnie wybitna, ale bardzo wciągająca i kilka razy serce zabiło mi szybciej. Uwielbiam podobne klimaty, ciągle napięcie i niepewność, autorce doskonale się udało utrzymać odpowiednią atmosferę.
OdpowiedzUsuńBooks by Geek Girl
chciałam przeczytać tę książkę, ale tyle pozycji zalega u mnie na półkach, że nie mam na nią czasu.
OdpowiedzUsuńMi ta książka spodobała się średniawo. Główna bohaterka i ta jej ''najlepsza przyjaciółka'' tak mnie irytowały, że aż raz nie wytrzymałam i musiałam przerwać czytanie.
OdpowiedzUsuń